Krętka Blada
Pan Teodor zdenerwował się tak, że mu mowę odjęło. Górski skorzystał z tego, coś sobie sprawdził, wyliczył i popatrzył na mnie ponuro.
— Podobno, jak pani weszła, on nie był jeszcze zimny?
— Był zimny, ale nie lodowaty. O, jak piwo z lodówki, a nie ryba z zamrażalnika. No, może nawet mniej niż piwo... Ja nie macam trupów na każdym kroku, ale wrażenia żywego stanowczo
nie robił. Gdyby robił, wezwałabym pogotowie!
— Nawet wiedząc, kto to jest?
— A co za różnica? Zanim by przyjechało, pięć razy szlag by go trafił.
— No tak... Ale z temperatury zwłok wynika... O której dokładnie pani przyszła?
— O szóstej. Równo. Jedną dodatkową minutę spędziłam pod drzwiami, dzwoniąc i szukając kluczy.
— Niedobrze. Zginął mniej więcej godzinę wcześniej. Pan Buczyński mógł zdążyć. Jeśli nikt ich nie widział wychodzących razem...
[fragment powieści]
Odpowiedzialność: | Joanna Chmielewska. |
Hasła: | Powieść polska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Kobra Media, 2006. |
Opis fizyczny: | 352, [8] s. ; 20 cm. |
Forma gatunek: | Książki. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Filia nr 3
ul. Jagiellońska 36
Filia nr 5
ul. Warszawska 147
Filia nr 9
ul. Okrzei 9
Filia nr 10
ul. M. Konopnickiej 5
Filia nr 11
ul. Jana Nowaka-Jeziorańskiego 53
Filia nr 12
ul. Zagórska 60