Lesio
W odległości kilkudziesięciu metrów od niego stał doskonale oświetlony dwiema latarniami autentyczny, różowy słoń.Na twarzy Lesia pojawił się wyraz bezgranicznego przerażenia. Mniej więcej zdawał sobie sprawę z tego, co czynił przez całe popołudnie i wieczór, i nagle pojął, że oto ma skutki. Halucynacje! Delirium tremens! I to nie nędzne myszki, króliki, nietoperze, ale od razu
słoń!... I to jaki?! Różowy!!!...Lesio zamknął oczy na długą chwilę, a potem je ostrożnie otworzył. Słoń stał nadal. Lesio powtórzył operację z oczami.
— Zgiń, przepadnij! — powiedział ze zgrozą zdu-szonym głosem. — A kysz! A kysz!
W odpowiedzi na zaklęcie nastąpiło coś strasznego. Skądś z ciemności napłynęły nagle ciche dźwięki charlestona. Słoń poruszył uszami, podniósł nieco trąbę i, przestępując z nogi na nogę, najwyraźniej w świecie zaczął tańczyć!...
Odpowiedzialność: | Joanna Chmielewska. |
Hasła: | Powieść polska - 20 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : "Kobra Media", 2003. |
Opis fizyczny: | 361, [6] s. ; 18 cm. |
Uwagi: | Bibliogr. twórczości autorki s. [363-367]. |
Forma gatunek: | Książki. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)