Od dziesięciu lat na łamach miesięcznika "Zwierciadło" Tomasz Jastrun ogląda i podgląda świat czułym, ale też uważnym i przenikliwym okiem. Jego spostrzeżenia mogą zaskakiwać, rozśmieszać, niekiedy oburzać. Na pewno skłaniają do refleksji nad sobą samym, nad innymi, nad otaczającym nas światem - z jego pięknem, ułomnością i różnorodnością. Nie bez przyczyny talent Tomasza Jastruna cenił sam Jerzy Giedroyc, legendarny redaktor naczelny paryskiej "Kultury".
Dodatkowego smaku felietonom dodaje to, że na ich kartach pojawiają się znakomici pisarze i poeci - obok rodziców Tomasza Jastruna, Mieczysławy Buczkówny i Mieczysława Jastruna - m.in. Wisława Szymborska, Zbigniew Herbert, Czesław Miłosz i Sławomir Mrożek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Od dziesięciu lat na łamach miesięcznika "Zwierciadło" Tomasz Jastrun ogląda i podgląda świat czułym, ale też uważnym i przenikliwym okiem. Jego spostrzeżenia mogą zaskakiwać, rozśmieszać, niekiedy oburzać. Na pewno skłaniają do refleksji nad sobą samym, nad innymi, nad otaczającym nas światem - z jego pięknem, ułomnością i różnorodnością. Nie bez przyczyny talent Tomasza Jastruna cenił sam Jerzy Giedroyc, legendarny redaktor naczelny paryskiej "Kultury".
Dodatkowego smaku felietonom dodaje to, że na ich kartach pojawiają się znakomici pisarze i poeci - obok rodziców Tomasza Jastruna, Mieczysławy Buczkówny i Mieczysława Jastruna - m.in. Wisława Szymborska, Zbigniew Herbert, Czesław Miłosz i Sławomir Mrożek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wybór ponadczasowy Czyta wszystko. Od Gimnastyki dla kobiet w czasie ciąży i połogu przez leksykony produktów spożywczych po Historię Bliskiego Wschodu w starożytności. O przeczytanych "dziełach" rozprawia w felietonach przez lata publikowanych na łamach prasy. Dowcipne, innym razem błyskotliwie złośliwe teksty w połączeniu ze słynnymi wyklejankami są intrygującym portretem Szymborskiej. W jej wyborach lekturowych odbija się świat i zmiana, jaka zachodzi w niej samej. W latach 70. jeszcze z lekkim sceptycyzmem prosi czytelnika, by nie zaliczał jej do "wojujących feministek". W 90. już z wyraźnym zadowoleniem zauważa, że "feminizm jest na czasie". Z pełnym rozmysłem nazywa "piekłem kobiet" dwór Ludwika XIV. Innym razem żałuje, że w języku zanikły feminatywy i czeka na kogoś, kogo uściska za nazwanie jej "panią redaktorką". Autorski wybór Jacka Dehnela uwydatnia ponadczasowość Lektur nadobowiązkowych Wisławy Szymborskiej, wciąż uderzająco aktualnych.
Oto miałem wyciąć z całej Szymborskiej takie kawałki, które, zebrane do kupy, pozwolą stworzyć jej portret w pomniejszeniu: strzępki o wspólnej objętości ćwiartki mają oddać całość. Z podobizną to niemożliwe: jeśli z dwudziestu palców u rąk weźmiemy pięć, z zębów - osiem, z dwojga oczu i dwojga uszu do wyboru jedną sztukę tego lub owego, powstać musi potwór. Z tekstami to na szczęście nieco łatwiejsze, ale i tak ryzyko wykrzywienia noblistki jest znaczne. (.) W tym sensie mój wybór będzie na szczęście zawsze nadobowiązkowy. Jacek Dehnel
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: [Wisława Szymborska] ; wybór, [wstęp] Jacek Dehnel.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Anna Dziewit-Meller zaprasza do DARCIA PIERZA nie tylko kobiety (choć to im oddaje głos najchętniej), wylewa GORZKIE ŻALE (najczęściej na polityków), troszczy się o RZECZYPOSPOLITYCH CHOWANIE (jako świadomy i zaangażowany rodzic), ROZPLĄTUIE SIEĆ (internetową), NIE FANDZOLI GUPOT (idąc w poprzek utartych wyobrażeń o śląskości), ćwiczy się w SZTUCE ODPOCZYWANIA (postanowiwszy w końcu się od siebie zdrowo odpieprzyć), a na deser serwuje czytelniczkom i czytelnikom TROCHĘ KULTURY (bo tej nigdy za wiele).
Pisze o feminizmie, demokracji, Śląsku, a nawet własnej rockandrollowej przeszłości.
Daniel Passent, mistrz polskiej felietonistyki, powiedział mi kiedyś, że w byciu felietonistą najtrudniejszych jest pierwszych pięćdziesiąt lat pracy. Zapewne miał rację, niemniej pisanie felietonów jest chyba najprzyjemniejszym z dziennikarskich zadań, pozwalającym spełniac` się osobie takiej jak ja - zawodowej dyletantce interesującej się absolutnie wszystkim. [Anna Dziewit-Meller]
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Anna Dziewit-Meller.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Anna Dziewit-Meller zaprasza do DARCIA PIERZA nie tylko kobiety (choć to im oddaje głos najchętniej), wylewa GORZKIE ŻALE (najczęściej na polityków), troszczy się o RZECZYPOSPOLITYCH CHOWANIE (jako świadomy i zaangażowany rodzic), ROZPLĄTUIE SIEĆ (internetową), NIE FANDZOLI GUPOT (idąc w poprzek utartych wyobrażeń o śląskości), ćwiczy się w SZTUCE ODPOCZYWANIA (postanowiwszy w końcu się od siebie zdrowo odpieprzyć), a na deser serwuje czytelniczkom i czytelnikom TROCHĘ KULTURY (bo tej nigdy za wiele).
Pisze o feminizmie, demokracji, Śląsku, a nawet własnej rockandrollowej przeszłości.
Daniel Passent, mistrz polskiej felietonistyki, powiedział mi kiedyś, że w byciu felietonistą najtrudniejszych jest pierwszych pięćdziesiąt lat pracy. Zapewne miał rację, niemniej pisanie felietonów jest chyba najprzyjemniejszym z dziennikarskich zadań, pozwalającym spełniac` się osobie takiej jak ja - zawodowej dyletantce interesującej się absolutnie wszystkim. [Anna Dziewit-Meller]
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Anna Dziewit-Meller.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni