"Inne ochoty", czyli co Pilchowi w głowie siedzi?Jerzy Pilch i Ewelina Pietrowiak przeszło rok od rozpoczęcia swojej wspólnej literackiej przygody spotykają się ponownie. I znów nie mogą się nagadać.Jest 2 listopada 2016 roku. Dzień rewanżowego meczu między Legią Warszawa a Realem Madryt - pamiętnego, bo rozgrywanego przy pustych trybunach. I choć piłka nożna niezmiennie pasjonuje Pilcha, to jednak ostatnio zaszła w nim pewna zmiana. Odrzucił laskę i coraz częściej można go zobaczyć w kapeluszach. Pietrowiak była przy nim, gdy po raz pierwszy od lat spotykał się z czytelnikami. Dobrze go zna i z całą pewnością wie, jak zadawać pytania.Jak wygląda Polska w roku obchodów 500-lecia reformacji? Dlaczego nie lubi ciętych kwiatów? W jaki sposób stał się posiadaczem swojej pierwszej płyty Bitelsów? Jak wyglądała jego kariera sprzedawcy w galerii Andrzeja Mleczki? Dlaczego nigdy nie pożycza swoich książek? Kot czy pies? Wreszcie - czekoladka Danusia czy baton Kinder Bueno?Po bestsellerowym "Zawsze nie ma nigdy" nadszedł czas na drugą rundę rozgrywki Pilch - Pietrowiak. Trochę ironii i mnóstwo refleksji. Wspomnienia i plany na przyszłość. A nade wszystko i ponad wszystkim literatura. Trafione pytania, szczerze odpowiedzi, którymi pisarzowi z pewnością uda się zaskoczyć czytelników, swoją rozmówczynię, a może nawet samego siebie?"— Zdarza ci się wzruszać?— Bardzo często, im jestem starszy, tym częściej. Najbardziej wzrusza mnie każdy przejaw radości życia: zawodnicy po strzeleniu bramki, biegacz po wygranym biegu... Ta bezinteresowna radość ludzi, którzy cieszą się, bo coś nagle nabrało sensu — bardzo to na mnie działa.— Od dziecka byłeś taki skory do łez?— Nie. Na starość dopiero. Opłakuję świat".[Opis ze strony Wydawnictwa].
UWAGI:
Stanowi cz. 2 wywiadów, cz. 1 pt.: Zawsze nie ma nigdy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Spośród wielu książek, jakie czytałem na temat przeżyć ofiar więzień i obozów sowieckich, "Inny świat" Gustawa Herlinga zrobił na mnie największe wrażenie i jest najlepiej napisany. Posiada on spotykaną w bardzo rzadkim stopniu siłę prostego i żywego opisu i jest rzeczą zupełnie niemożliwą zakwestionować w jakimkolwiek miejscu jego prawdomówność. [Bertrand Russell]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Fundamentalne pytania, które Radziwon zadaje w swojej książce zadać jest bardzo łatwo: co powoduje, że wybitna jednostka w określonych warunkach działa akurat tak, a nie inaczej Dlaczego ten sam człowiek czasami zachowuje się jak bohater, a innym razem jak tchórz Czy zdaje sobie sprawę ze swoich pobudek Kiedy działa zgodnie z nimi, a kiedy na przekór W odniesieniu do konkretnej osoby odpowiedzi na te pytania udzielić niełatwo. W odniesieniu do Jarosława Iwaszkiewicza i jego długiego, powikłanego życia, jest to trudne w dwójnasób. Człowiek Wschodu i Zachodu, wrażliwy artysta i erudyta, prozaik i poeta, był jednocześnie przywiązany do splendorów, zauroczony władzą, nieraz łatwo ulegał złudzeniom, czasem zachowywał się jak oportunista. Marek Radziwon śledzi jego koleje życia, wskazuje wydarzenia i osoby, które kształtowały Iwaszkiewicza oraz sięga po mnogość źródeł i świadectw, które pomagają choćby częściowo pojąć tę niezwykle skomplikowaną osobowość. Radziwon napisał mądrą, dociekliwą książkę, dotarł do wielu niewykorzystanych dotąd materiałów, takich jak listy, źródła archiwalne, czy też notesy i kalendarzyki pisarza. Nie przykrawa przy tym życia Iwaszkiewicza do współczesnych realiów, nie proponuje łatwych odpowiedzi, ostrożnie formułuje oceny. Zadaniem tej wyjątkowej biografii nie jest bowiem poniżenie lub wywyższenie bohatera, ale przede wszystkim próba jego zrozumienia.
Niezmiennie aktualne zapiski Józefa Hena cieszą się niesłabnącym od kilku dekad uznaniem czytelników. "Ja, deprawator" to kolejny diariusz autora. Publikacja zawiera spostrzeżenia i refleksje z bieżących wydarzeń lat 2016-2018.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Oficjalna początkowo znajomość szybko przerodziła się w bardzo serdeczną przyjaźń, więcej, we wzajemną fascynację obojga poetów, która miała przetrwać przez kilkadziesiąt lat, do telegramu Zbigniewa Herberta z 6 października 1996 roku, gratulującego Wisławie Szymborskiej Nagrody Nobla, oraz jej szlachetnej odpowiedzi: Zbyszku, Wielki Poeto! Gdyby to ode mnie zależało, to Ty byś teraz męczył się nad przemówieniem ...
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Wisława Szymborska, Zbigniew Herbert ; opracowanie edytorskie Ryszard Krynicki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni