Wielka powieść o burzliwych losach szlacheckiej rodziny, siedemnastowiecznym Wilnie i naszej historii.
Śmierć tropi rodzinę Narwojszów. Elżbieta i Jan Maciej cudem uciekają z kozackiej masakry. Dopiero ich dzieci, Urszula i Kazimierz, pokonują fatum ciążące nad rodem. Ona trafi do wileńskiego klasztoru, on pod skrzydła niebezpiecznych wolnomyślicieli. Ich rodzinna kronika, "Silva rerum", opisuje każde wydarzenia, jednocześnie skrywając niejedną tajemnicę.
W mrocznych zaułkach Wilna dzieje się bowiem znacznie więcej. Kazimierz niemal traci życie w studenckich bójkach, w klasztornych krużgankach słychać szelest drogiego habitu przeoryszy upokarzającej młodziutką nowicjuszkę, a przez życie rodziny, niczym niszczycielski żywioł przejdzie Jan Kirdej Biront. Charyzmatyczny buntownik, uczestnik nocnych orgii na dworze Radziwiłła, będzie odpowiedzialny za wybuch namiętności w klasztorze. Zakochany w nastoletniej Urszuli jest nieświadom, że sam budzi pożądanie jej brata.
Litwa, rok 1382. Ośmioletnia Milda cudem unika śmierci podczas napaści Krzyżaków na jej rodzinną wioskę. Zabrana do Wilna przez starszego brata, wojownika pogańskiego kniazia Jagiełły, uczy się od bratowej sztuki zielarstwa.
W tym czasie jej rówieśniczka, niepokorna Amalia, wiedzie wygodne życie w węgierskiej stolicy Andegawenów jako dwórka i najbliższa przyjaciółka młodziutkiej królewny Jadwigi. Sielankę tę burzy tajemnica jej pochodzenia, wyjawiona przez umierającą w klasztorze matkę.
Na pozór obie dziewczyny żyją w całkiem odrębnych światach, kiedy jednak córka Ludwika Węgierskiego niespodziewanie zostaje królową Polski i przybywa do Krakowa, ich losy splatają się już na zawsze.Mijają lata i dziewczęta uświadamiają sobie, że na Wawelu robi się coraz bardziej niebezpiecznie. W świecie dworskich układów oraz intryg czują się bezbronne. Lecz wcale nie zamierzają się poddawać.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Na okładce: Czy dziś, czy kiedyś ludzkie emocje są tak samo gorące. Oznaczenia odpowiedzialności: Lucyna Olejniczak.
Litwa, rok 1382. Ośmioletnia Milda cudem unika śmierci podczas napaści Krzyżaków na jej rodzinną wioskę. Zabrana do Wilna przez starszego brata, wojownika pogańskiego kniazia Jagiełły, uczy się od bratowej sztuki zielarstwa. W tym czasie jej rówieśniczka, niepokorna Amalia, wiedzie wygodne życie w węgierskiej stolicy Andegawenów jako dwórka i najbliższa przyjaciółka młodziutkiej królewny Jadwigi. Sielankę tę burzy tajemnica jej pochodzenia, wyjawiona przez umierającą w klasztorze matkę. Na pozór obie dziewczyny żyją w całkiem odrębnych światach, kiedy jednak córka Ludwika Węgierskiego niespodziewanie zostaje królową Polski i przybywa do Krakowa, ich losy splatają się już na zawsze.Mijają lata i dziewczęta uświadamiają sobie, że na Wawelu robi się coraz bardziej niebezpiecznie. W świecie dworskich układów oraz intryg czują się bezbronne. Lecz wcale nie zamierzają się poddawać.
Tom 2
Wiedźmy
Nadejście roku 1392 dla Amalii i Mildy oznacza początek nowego życia. Od tej chwili byłe dwórki królowej muszą sobie radzić same. Osiemnastoletnia Litwinka trafia do krakowskiego Kazimierza, gdzie roi się od przestępców. Mimo że jest całkowicie samotna i zagubiona, nie rezygnuje z walki o odzyskanie dobrego imienia. Tymczasem Amalia przybywa wraz ze swoim świeżo poślubionym mężem do jego zamku w Rożnowie. Ma nadzieję, że znajdzie tam nowy dom, jednak miejsce to staje się dla niej więzieniem. W czasie gdy młode kobiety muszą walczyć o przetrwanie, brat Mildy, Varnas, wciąż poluje na mordercę swojej rodziny, Czerwonego Diabła. Lecz wkrótce z myśliwego sam staje się zwierzyną, która wpada w sidła. Wygląda na to, że zarówno nad Amalią, jak i nad litewskim rodzeństwem zawisło fatum. Aby pokonać trudności, trzeba będzie teraz połączyć siły. Ponieważ nie da się walczyć samotnie.
Tom 3
Matki
Podczas zimowej zamieci w ponurym rożnowskim zamku rozstrzygają się losy byłych dwórek królowej Jadwigi. Pięć lat później, w roku 1397, wydarzenia te zdają się już tylko odległym koszmarem. Zarówno Amalia, jak i jej litewscy przyjaciele założyli swoje rodziny i muszą się odnaleźć w nowych rolach. Węgierka jest teraz żoną młodego uczonego, który aktywnie uczestniczy w pracach przy odnowieniu krakowskiego Studium Generale, czyli Akademii. Milda staje się częścią bogatej kupieckiej rodziny. Tymczasem Varnas porzuca wojenne rzemiosło i osiada w nadanej mu przez króla podkrakowskiej wsi. Otaczający ją las skrywa prastarą tajemnicę, która na zawsze odmieni los jego rodziny.
Tom 4
Wilczyce
Zbliża się koniec czternastego stulecia. Wbrew apokaliptycznym przepowiedniom Kraków ma ważne powody do świętowania. Oto królowa Jadwiga wreszcie spodziewa się potomka.Niestety, radość poddanych po kilku miesiącach zmienia się w wielki smutek i żal. Nad królestwem powoli zaczynają się zbierać ciemne chmury. Bezlitosny żywioł zmiecie wszystko, co napotka na drodze.Na szczęście nic nie jest w stanie zagrozić przyjaźni Amalii i Mildy. Czas płynie szybko, ich dzieci wchodzą już w dorosłość. Chociaż Małgorzata i Tomko różnią się od siebie jak ogień i woda, to wybory i życiowe ścieżki obojga okazują się bardzo podobne. Nadchodzi rok 1410 i pod Grunwaldem rozstrzygają się losy Królestwa Polskiego. Także dla Mildy coś się kończy i coś zaczyna. Lecz pewne tajemnice muszą nimi pozostać na zawsze
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Piękna Litwinka Vaiva, będąca obiektem pożądania mężczyzn i tym samym nienawiści kobiet, zostaje oskarżona o czary. Jest rok 1641 i dla wiedźm nie ma miejsca w społeczeństwie. Aby ocalić życie, dziewczyna podejmuje decyzję, która uruchamia lawinę wydarzeń. Ponad dwieście lat później los młodej Wiktorii, córki powstańca listopadowego, niespodziewanie splata się z losem litewskiej czarownicy. Nie godząc się na małżeństwo z niechcianym adoratorem, Wiktoria decyduje się na ucieczkę i w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności trafia do majątku, gdzie imię Vaivy nadal budzi strach. Czy rzeczywiście była ona niebezpieczną wiedźmą? A może demoniczną kochanką magnata?To porywająca saga o kobietach, które miały odwagę walczyć o swoje szczęście i o prawo do decydowania o sobie. To także opowieść o miłości szczerej i pięknej, jak również obsesyjnej i niszczącej, i o tęsknocie za ukochanym miejscem na ziemi.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ewa Sobieniewska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 012351 od dnia 2024-03-15 Przetrzymana termin minął 2024-05-14
Sowieci napadli nas podstępem, jak czyściliśmy broń. Otoczyli i rozbroili całą bazę. [...] Komandir Sudarikow i komandir Saszkow wjechali bryczką, inni za nimi na koniach. Sudarikow zarządził zbiórkę bez broni. Szef bazy Edward Kilczewski "Ostrowski" nie zgodził się. Krzyknął: "Chłopcy z bronią do mnie!" - ale wtedy Sowieci wydali komendę "brasajorużie!" i skierowali w nas swoje pepesze. Zaczęli strzelać w górę, nad naszymi głowami. Jak oddaliśmy broń, wszystkim kazali położyć się na ziemi. Franciszek Szurpicki "Brzózka" odmówił oddania broni i wykonania polecenia, by upaść. Gdy Ruscy podchodzili do niego, wyjął granat i rozerwał się nim.
- Wasz oddział, na życzenie waszych władz wojskowych w Moskwie, przyjmie nazwę Bartosza Głowackiego. Rozumiecie? Waszym oddziałem, który nosi teraz imię Bartosza Głowackiego, dowodzi odtąd nowy dowódca, kapitan "Zapora". [...] - A "Kmicic"? Co z nim? - pytali szeptem. - "Kmicica" zatrzymaliśmy do dyspozycji Moskwy - oznajmił Markow. Będzie musiał wytłumaczyć się z błędnej polityki wobec naszych wałdz... (fragment)
UWAGI:
Miejsce wyd. wg bazy ISBN BNPol. Na okł.: Historia 5 Brygady Wileńskiej pod dowództwem legendarnego majora Szendzielarza "Łupaszki" we wspomnieniach [>>] dowódcy 3 szwadronu por. Antoniego Rymszy "Maksa".
Sowieci napadli nas podstępem, jak czyściliśmy broń. Otoczyli i rozbroili całą bazę. [...] Komandir Sudarikow i komandir Saszkow wjechali bryczką, inni za nimi na koniach. Sudarikow zarządził zbiórkę bez broni. Szef bazy Edward Kilczewski "Ostrowski" nie zgodził się. Krzyknął: "Chłopcy z bronią do mnie!" - ale wtedy Sowieci wydali komendę "brasajorużie!" i skierowali w nas swoje pepesze. Zaczęli strzelać w górę, nad naszymi głowami. Jak oddaliśmy broń, wszystkim kazali położyć się na ziemi. Franciszek Szurpicki "Brzózka" odmówił oddania broni i wykonania polecenia, by upaść. Gdy Ruscy podchodzili do niego, wyjął granat i rozerwał się nim. - Wasz oddział, na życzenie waszych władz wojskowych w Moskwie, przyjmie nazwę Bartosza Głowackiego. Rozumiecie? Waszym oddziałem, który nosi teraz imię Bartosza Głowackiego, dowodzi odtąd nowy dowódca, kapitan "Zapora". [...] - A "Kmicic"? Co z nim? - pytali szeptem. - "Kmicica" zatrzymaliśmy do dyspozycji Moskwy - oznajmił Markow. Będzie musiał wytłumaczyć się z błędnej polityki wobec naszych wałdz... (fragment)
Tom 2
Więzień Kołymy : w sowieckich obozach śmierci
Po skazaniu przez trybunał wojenny Północnej Grupy Wojsk Swoieckiej (PG WAS) w Legnicy na karę śmierci i zamianie wyroku przez Wierchownyj Sowiet na 25 lat zesłania, 6 maja 1949 roku wraz z grupą ponad tysiąca więźniów, zwiezionych z całej Polski na Dworzec Północny w Legnicy, Antoni Rymsza wsadzony został do pociągu podążającego w kierunku ZSRS. Przygotowując więźniów do srogiego klimatu Dalekiej Północy, w zonie rozpoczęto wydawać słannik. Był to wywar z gałęzi jedliny. Podobno najbardziej skuteczny i najtańszy środek przeciwko strasznej chorobie cyndze - szkorbutowi. Od rana setki ludzi ustawiło się w kolejce, by otrzymać porcję owego cudownego leku. Na jej czele stanęli bywalcy dalekich stron dzikiej północy: Kołymy, Peczory, Norylska, Workuty. Wszyscy oni opowiadali o strasznych męczarniach, jakie musieli znosić więźniowie od tej niemiłosiernej choroby; o spluwaniu zębami, nie gojących się ranach i innych niewyobrażalnych jej następstwach. [...] Słannik, według ustalonej normy, wydawał lekarz - Niemiec z Berlina. Niczym czarodziej zaklinający wstrętne choróbsko, stojąc przed beczką ze specyfikiem, odmierzał każdemu należną mu normę. Robił to sprawnie, kolejka posuwała się szybko.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni