Powstały w latach 1971-1992 Dziennik pisany nocą Gustawa Herlinga-Grudzińskiego stanowi jedno z najważniejszych dzieł diarystyki światowej. Dziś, dzięki sensacyjnemu znalezisku, jakiego dokonały żona pisarza Lidia Croce i córka Marta Herling, w ręce czytelników trafia nieznany, nigdy wcześniej niepublikowany dziennik pisarza z lat 1957-1958. Sam fakt, że Herling-Grudziński go nie zniszczył, świadczy o znaczeniu, jakie miały dla niego te intymne zapiski.
UWAGI:
Tekst częściowo tłumaczony z języka włoskiego. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Gustaw Herling-Grudziński ; opracowali Włodzimierz Bolecki, Marta Herling.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wrażliwa, serdeczna, piekielnie dowcipna i z wielkim dystansem, głównie do samej siebie. W kolejnym tomie swoich zapisków Krystyna Janda dzieli się z czytelnikami swoimi przemyśleniami, troskami i anegdotami z życia. Jest uśmiech, codzienność, teatralna cisza, zwątpienie i miłość.
Im jesteśmy starsi, tym bardziej chwile samotności są nam potrzebne. Pisanie tego dziennika to też moje chwile samotności. [Krystyna Janda]
Dziennik Krystyny Jandy to ewenement na skalę światową. Nikt ze współczesnych artystów nie prowadził tak systematycznie zapisków. Jest w nich "cała Janda". [Leszek Bugajski]
Tym, co najbardziej intryguje i najwięcej daje ten "Dziennik", jest stosunek autorki do samej siebie. Nieczęsty w Polsce - trochę gombrowiczowski czy allenowski - rodzaj egoizmu. Miłość własna, która jest cnotą, bo prowadzi do rozdawania, oddawania siebie. [Tadeusza Sobolewski]
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Oznaczenia odpowiedzialności: Krystyna Janda.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Trzeci tom pełnego wydania dzienników aktorki z serii Cała Janda.
Krystyna Janda jaką znamy, podziwiamy i uwielbiamy. Zapiski wybitnej aktorki z lat 2005-2006 to wnikliwa i szczera opowieść o najważniejszym projekcie jej życia - powołaniu Fundacji i budowie Teatru Polonia, bez którego trudno dziś sobie wyobrazić polską mapę teatralną. Jest pot, łzy, upór i radość pierwszej premiery.
UWAGI:
Stanowi 3. tom pełnego wydania dzienników Krystyny Jandy. Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Oznaczenia odpowiedzialności: Krystyna Janda.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rozpoczęcie wielotomowej edycji Dzienników Agnieszki Osieckiej było jednym z najważniejszych wydarzeń literackich 2013 roku. Kolejny tom potwierdza wyjątkowość tej publikacji na tle dzienników innych polskich pisarzy. Umrzeć pijanymi Życiem - to manifest Osieckiej. Chce przeżyć najsubtelniejsze jego półtony i zapisać wszystkie barwy. Pomieścić ludzi, zdarzenia i spotkania. Nauczyć się balansować na cienkiej linii między światem zewnętrznym i wewnętrznym. I wreszcie móc wypowiedzieć siebie. Oswaja świat impulsywnie. Nasłuchuje życie. Podgląda siebie dogłębnie i w sposób bezlitosny. Coraz bardziej wychylając się w stronę dorosłości i poszukiwań formy na siebie. By już za chwilę stać się kwintesencją poezji. Jeden rok, jedna postać. Wielka legenda, która tutaj właśnie się zaczyna...
W 1952 roku piętnastoletnia Agnieszka Osiecka zdaje maturę i rozpoczyna studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Oba wydarzenia generują w jej życiu spore zmiany - bezpowrotnie ulatują wiara w socjalizm i własną wyjątkowość, mnożą się za to rozczarowania i - nigdy już jej nieodstępujące - strachy, wątpliwości, zahamowania. Dojrzewająca w błyskawicznym tempie dziewczyna uświadamia sobie wreszcie estetyczno-światopoglądową zasadę, której, chcąc nie chcąc, pozostanie wierna do końca życia. Podług tej prawdy - odkrytej, co znamienne, zupełnie na własną rękę - życie nie powinno nigdy zastygać w skończonych formach (stąd ta uparta niezgoda młodziutkiej Osieckiej na socrealizm w literaturze i filmie oraz na miłość rozumianą jako wyłączność albo małżeństwo), lecz nieodmiennie mienić się i migotać - tak w ludziach, jak w kreowanych przez nich bytach i artefaktach. W 1952 roku początkująca poetka zaczyna znacząco różnić się od rówieśników i konfliktować ze światem. Odkrywa, że jej osobiste szczęście w dużej mierze zależy od okoliczności, na które nie ma i nie może mieć wpływu. Kończy się czas zetempowskich marzeń i szczerej wiary, a zaczyna się walka o siebie, szczęście i osobiste pragnienia z nieustannie dającą o sobie znać bezwzględnością życia społeczno-politycznego oraz... uczuciowego.
UWAGI:
Na wyklejkach drzewo genealogiczne Agnieszki Osieckiej. Errata do t. 1, t. 2 na stronach 550-551. Indeksy. Oznaczenia odpowiedzialności: Agnieszka [>>] Osiecka ; pod redakcją Karoliny Felberg-Sendeckiej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Osiecka zakochana, osądzana i bezlitośnie szczera w swoich zapiskach.
Kolejny tom dzienników, bez którego nie sposób zrozumieć dziś Agnieszki Osieckiej. "Wolę być Niekochaną niż Grafomanem" - notuje. Osiecka w latach 1954-1955 poznaje jednego z najważniejszych mężczyzn swojego życia, debiutuje w STS-ie jako autorka tekstów piosenek, bierze się za przekładanie poezji rosyjskiej i ma szansę wrócić na łono Związku Młodzieży Polskiej, choć bez ostrej oceny kolegów i koleżanek się nie obejdzie. Mimo, że stała się modna i popularna, histeryzowała, że w porównaniu z kolegami z STS-u niczego jeszcze nie osiągnęła. Szkopuł w tym, że jako pisarka czuła się bardzo niepewnie: "Straszne jest to, że usiłuje opisywać świat tylko dlatego, że nie umiem go namalować"
Ona - zawsze kilka kroków do przodu przed innymi. Rozwija swoje talenty i świetnie punktuje epokę.
Rok 1955 był przełomem w życiu Agnieszki Osieckiej, ale ona wtenczas tego nie wiedziała. Owszem, co nieco przeczuwała, niczego jednak nie mogła wiedzieć na pewno. Znamienne, że notując wrażenia z ważnej wystawy w Zachęcie, przy obrazie Zraniony stół Fridy Kahlo postawiła dwa znaki zapytania. Z pewnością wielu czytelników będzie zaskoczonych obrazem poetki, jaki wyłania się z kart tej książki.
UWAGI:
Na wyklejkach drzewo genealogiczne Agnieszki Osieckiej. Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Indeksy. Oznaczenia odpowiedzialności: [>>] Agnieszka Osiecka ; pod redakcją Karoliny Felberg-Sendeckiej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ostatni tom młodzieńczych dzienników i zapisków autobiograficznych Agnieszki Osieckiej to świadectwo pokolenia ogołoconego przez okupację i stalinizm z dziecięcej beztroski, to wypowiedź dziewczyny, która straciwszy najlepsze lata na zebraniach ZMP-owskich, bardzo nie chciała, a w końcu też nie umiała dorosnąć.Jestem młodą kobietą, a koło mnie tylu jest zmarłych, jakby przetoczyło się przez moje łóżko powstanie listopadowe.Czy karcisz nas, Panie Boże, za nasze niedołęstwo? Za to, że cośmy tak pięknie zaczęli po teatrzykach, klubach i wiecach - tośmy pogubili, rozbiegając się w popłochu? Za to, żeśmy zaczynali w kupie, a ratowaliśmy się w pojedynkę?Za to, że się nam zdawało, że jesteśmy nieśmiertelni, wieczni, żelaźni - a byliśmy jak ćmy, jak jątki, turkucie podjadki?Wszyscy chcemy być wiecznymi chłopcami, wiecznymi dziewczynami. "Niedojrzały naród". A czy nas kto traktuje jak dorosłych?W zapiskach autobiograficznych z lat 1956-1958 i z 1970 roku Agnieszka Osiecka dokonuje bezlitosnej autoanalizy i psychoanalizy własnego pokolenia. Rozlicza się ze światem, stawia sobie niewygodne pytania, nie unika gorzkich diagnoz, wreszcie też - pisze testament. I nie są to gesty jednokrotne, tylko "typowe" dla niej sposoby rozładowywania napięcia i radzenia sobie z bólem i smutkiem. Lata 1957 i 1970 to dla autorki "Okularników" czasy szczególnie trudne - szósty tom dzienników i zapisków zbiera życiowe doświadczenie Agnieszki Osieckiej w opowieść zaskakującą: pełną nieoczekiwanych kontrapunktów i jeszcze bardziej niespodziewanych puent.Wymyślasz sobie: będziesz taka i taka, będziesz robiła to i to. I potem sobie to realizujesz albo ci się to realizuje.Bo w STS-ie reprezentuję Bim-Bom, w Bim-Bomie - STS, na dziennikarce - Akademię, dla Witka - Łajminga, dla Łajminga - Witka, dla majakowszczyzny - Matisse’a, dla [!] "formalistów" mówię o służebnym stosunku sztuki do człowieka. itd.Autorkę "Szpetnych czterdziestoletnich" twórczo rozwijały rozczarowanie, rozpacz i niespełnienie. Dopiero w latach 70., urodziwszy córkę, doznała uczuć bezwarunkowych. Do tego wszakże momentu wolała być "niekochaną niż grafomanką". Współbohaterami młodzieńczych dzienników Agnieszki Osieckiej są piekielnie utalentowani ludzie zatracający się jednakowoż w niemiłości.Przez karty przewijają się Zbigniew Cybulski, Bogumił Kobiela, Witold Dąbrowski, Andrzej Jarecki, Jerzy Markuszewski, Marek Hłasko, Jerzy Giedroyć i wiele innych postaci wtedy w czasie rozkwitu swej działalności.Pancerne motyle?Fuck, fuck, fuck.Kwak, kwak.TAK.
UWAGI:
Nota edytorska na stronach 649-665. Na wyklejkach drzewo genealogiczne Agnieszki Osieckiej. Indeksy. Oznaczenia odpowiedzialności: Agnieszka Osiecka ; pod redakcją Karoliny Felberg.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dzienniki więzienne Tytuł oryginału: "A prison diary. Vol. 1,". Tytuł oryginału: "A prison diary. Vol. 2,". Tytuł oryginału: "A prison diary. Vol. 3,".
Autor bestsellerów za więziennym murem! W 2001 roku Jeffrey Archer został skazany na cztery lata więzienia za krzywoprzysięstwo i utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości - proces był echem skandalu z roku 1987, kiedy Archer walczył w sądzie z gazetą "The Daily Star", która oskarżyła go o korzystanie z usług prostytutki.
Pisarz nie byłby sobą, gdyby czasu w więzieniu - ostatecznie dwóch lat z zasądzonych czterech - nie poświęcił na stworzenie nowego dzieła. Już pierwszego dnia zaczął prowadzić dziennik. Opisywał swoje doświadczenia z poznawania zupełnie mu obcego świata, kontakty z innymi więźniami, procedury, zdarzenia, przelewał na papier własne refleksje.
Tak powstały Dzienniki więzienne - w trzech częściach, odpowiadających zakładom, w których odsiadywał wyrok: od najcięższego Belmarsh - Piekła, przez łagodniejsze Wayland - Czyściec, po więzienie otwarte North Sea Camp - Niebo.
Zagłębianie się w Dzienniki więzienne Archera to jak wejście w zaklęty krąg na co dzień zamknięty przed naszymi oczami.