Ojciec Gerlindy, Martin Olden, jest opanowany obsesją. Boi się, że jego córka odziedziczy po matce lekkomyślny charakter. Była żona sprawiła mu wiele cierpień tak dotkliwych, że postanowił nie dopuścić do tego, by Gerlinda mogła uczynić to samo. Dlatego wychowuje ją na odludziu, w posiadłości u podnóża Alp Bawarskich. Dziewczyna styka się jedynie ze służbą i rodziną miejscowego pastora. Mimo swych dwudziestu lat jest jeszcze bardzo niedoświadczona, nie ma pojęcia o życiu, nie zna ludzi, ich okrucieństwa, nie zaznała przeciwności losu. I oto pewnego dnia do posiadłości trafia na kilka dni młody, interesujący człowiek. Kontakt z nim to dla dziewczyny spełnienie najskrytszych pragnień. Wszystko zaczyna układać się jak najlepiej, Gerlinda trafia wreszcie w wymarzony "wielki świat". Jednak jej niedoświadczenie powoduje, że nieświadomie zmierza ku wielkiemu niebezpieczeństwu...
Nieczęsto się zdarza, by wypadki jednego dnia z życia młodej kobiety były tak brzemienne w skutki. Vivian do dwudziestych urodzin wiodła szare, naznaczone troskami życie w domu swego opiekuna prawnego. Jedynie praca w muzeum, polegająca na kopiowaniu obrazów wybitnych malarzy, dawała jej radość, satysfakcję i skromne środki na utrzymanie. Czasem ktoś z tłumu odwiedzających muzeum zatrzymywał się obok młodej malarki stojącej przed sztalugą, przyglądał się jej sztuce wiernego odtwarzania płótna, a nawet głośno wyrażał uznanie. Owego przełomowego dla przyszłości Vivian dnia zatrzymało się przy niej dwóch rozmawiających po angielsku mężczyzn...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedy los zetknął Gittę i Georga, oboje byli skromnymi niezamożnymi ludźmi. Ona uczyła w szkole, On miał skromną posadę w fabryce. Wzajemna miłość doporwadziła ich do ołtarza. Ich domem stało się mieszkanie matki Georga,zrzędnej i zgorzkniałej kobiety. Małżonkowie wspierali się we wspólnej trosce o byt, a wytchnienie znajdowali w uprawianej dla własnej przyjemności sztuce. Georg malował portrety, a Gitta zapisywała zeszyty różnymi historiami z życia. Żadne z nich nie przeczuwało, że niebawem los w osobie redaktora otworzy najpierw przed Georgiem, a potem przed jego żoną drzwi do sławy i bogactwa...