Boże, kimkolwiek jesteś, Boże naszej galaktyki albo naszego kosmosu, Boże wszystkich wszechświatów, Duchu Święty wszelakich wymiarów nieskończoności, Synu Boży wszechogarniającego rozumu i powszechnej dobroci, Boże, jeśli jesteś gdziekolwiek w bycie i niebycie, Boże, kimkolwiek jesteś, pochyl się nad tą ziemią, nad tą kulą wystrzeloną nie wiadomo przez kogo, co leci w przestrzeń nieskończoną, pochyl się nad tą grudką materii nie wiadomo ile razy spaloną doszczętnie i odrodzoną nie wiadomo przez kogo, wejrzyj na nas, uczepionych tego odprysku, tego rykoszetu lecącego znikąd do nikąd, ogrzej strzępem swojej łaski, nakarm kroplą swojej mądrości, skieruj nas w tę stronę nieskończoności, gdzie jesteś Ty, gdzie są nasi bracia i siostry zagubieni w ciągu wieków, jeśli są, jeśli nie sczeźli w nicości. Boże, pobłogosław tych nieszczęsnych, co schodzą w głąb ziemi wierząc, że wywalczą nieziszczalne dobrodziejstwa wolności i sprawiedliwości, Boże, wznieś swą wszechmocną dłoń, jeśli masz wszechmocną dłoń, nad tymi szaleńcami, którzy i stają do walki ze wszystkimi szatanami naszej planety, ze wszystkimi demonami zła galaktycznej prowincji, ze wszystkimi upiorami, które się z nas wylęgły. [fragment]
UWAGI:
Wyd. 1 pt. Rzeka podziemna.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ja bardzo dużo czytam, moja córka Marysia wygrzebuje dla mnie gdzieś w księgarniach odpowiednie książeczki, i ja tu nawet w rozmowie z panem czasem się posługuję taką pseudowiedzą, że niby coś wiem z zakresu nauki: astronomii, biologii. Tylko że ja mam ułomną pamięć i w szczegółach mogę coś przekręcić, coś przeinaczyć, coś nie tak podać. Ale w tym moim bełkocie przesłanie, to, do czego zmierzam, mnie się wydaje chyba słuszne.Na przykład, panie Przemku, początkowo, jak zacząłem to czytać, doznawałem szoku, gdy panowie astronomowie z lubością podawali odległości w kosmosie. 4 miliardy kilometrów. Mało, 4 miliardy lat świetlnych! Ja tak troszkę byłem w lekkim, nie za silnym, szoku. A potem nagle ten szok zaczął się we mnie uspokajać i ucichł. Dlaczego.Dlatego, że ja uświadomiłem - i znowuż może błądzę, ale wolno mi chyba czasem pobłądzić - otóż ja uświadomiłem sobie takie być może absolutne prawo: że jak jest jakiś daleki szlak, to wiadomo, że są skróty, że jest zawsze jakaś ścieżka, która to wszystko skraca. Czyli nagle te przerażające odległości przestały mnie straszyć, ponieważ przypomniałem sobie, że mamy pewne obszary mózgu niewykorzystane, o czym medycyna i nauka od lat wie, mamy w naszej duchowości w moim przekonaniu coś, co trudno nazwać, a co daje ogromne, nieprzeniknione jeszcze perspektywy. Czyli skrót jest w nas. Ten nieprawdopodobny niesamowity skrót. Fragment jednej z rozmów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni