- Popatrz, co zrobiłam - powiedziała Mama Mu. - Narwałam kwiatów, wyczyściłam okno, poodkurzałam. Nie zdarza się to każdej krowie. - Że niby co? - spytał Pan Wrona. - Żeby sprzątała - odparła Mama Mu. - Sprzątała!? - wykrzyknął Pan Wrona. - Niech mnie pióra biją! Pomachałaś trochę ogonem. I to nazywasz sprzątaniem? Wracam do domu! - Już? Do domu? - Kra! Właśnie sprzątam swoje wronie gniazdo.