Amerykańscy bogowie
Tyt. oryg.: "American gods, ".
Amerykańscy bogowie to coś więcej niż historia miłosna, jest bowiem opowieścią o współczesnym świecie, o przemijaniu wartości, konflikcie pomiędzy tym co nowe, a tradycjami, które powstawały przez wieki. Opowiada o pasji, miłości, nienawiści i śmierci, o codziennych problemach i rozterkach trapiących nas ludzi na początku nowego tysiąclecia. Po trzech latach spędzonych w więzieniu Cień
ma wyjść na wolność. Ale w miarę jak do końca odsiadki pozostają tygodnie, godziny, minuty, sekundy, czuje narastający niepokój. Na dwa dni przed zakończeniem wyroku, jego żona, Laura, ginie wypadku samochodowym w tajemniczych okolicznościach ? wszystko wskazuje na zdradę małżeńską. Oszołomiony Cień powraca do domu, gdzie spotyka tajemniczego Pana Wednesday, twierdzącego, iż jest uchodźcą wojennym, byłym bogiem i królem Ameryki. Razem wyruszają oni w niesamowitą podróż przez Stany, rozwiązując zagadkę morderstw, które co zimę są dokonywane w małym amerykańskim miasteczku. Jednak podąża za nimi ktoś, z kim Cień musi zawrzeć pokój... W swojej niepokojącej, wciągającej i bardzo osobliwej powieści Neil Gaiman, wyrusza w podróż w poszukiwaniu duszy Ameryki.
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Neil Gaiman ; przeł. Paulina Braiter. |
Hasła: | Powieść angielska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Mag, 2013. |
Wydanie: | Wyd. 6 rozsz. |
Opis fizyczny: | 461 s. : il. ; 24 cm. |
Uwagi: | U dołu okł.: Wersja autorska. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
opalka
Posty: 251
Wysłany: 2014-04-18 08:20:46
Zacznijmy od tego, że Neil Gaiman za sprawą książki „ Amerykańscy bogowie” wylądował w panteonie moich prywatnych, najjaśniejszych gwiazd. Historia napisana przez Gaimana pokazuje Amerykę jako miejsce bez przeszłości, tradycji i korzeni, czyli kraj, w którym z tych właśnie powodów przyjmie się dosłownie wszystko, co napłynie wraz z ludźmi. A napływa wyjątkowo dużo! Obdarzony twórczą wyobraźnią człowiek od zarania dziejów wymyślał bogów od wszystkiego i na każdą okazję. Zanim do ludzi dotarło, że Bóg musi być dobry, aby tworzyć, że świat nie jest i nie może być dziełem samolubnych, krwiożerczych istot, które już z samej swej natury nie byłyby zdolne do tworzenia czegokolwiek, żyli w strachu i przerażeniu, uosabiając swój lęk pod postacią istot do przebłagania. Bogów od słońca i od deszczu, od płodności i niepłodności, od powodzi i od suszy, od dobrego i od złego, od żywych i od umarłych…
Lecz pamiętaj! Jeśli coś stworzysz, jesteś na zawsze zobowiązany do odpowiedzialności za swe dzieła! Zarówno za te dobre, jak i za te pokraczne, mściwe i wredne. I bądź pewny, drogi czytelniku, że to właśnie te drugie prędzej upomną się o swoje!
Książka „ Amerykańscy bogowie” przykuwa z niesamowitą siłą. Jest pokręcona, mocna, stawiająca pytania, lecz nie idąca wprost do żadnej odpowiedzi. Pyta nie tylko o bogów z przeszłości, ale też - a może przede wszystkim - o bogów naszej teraźniejszości. Pieniądze, sława, władza oraz wszechwiedzące media – czyżby nowi bogowie naszego tu i teraz? Zatem weźmy pod lupę naszych codziennych bożków i zastanówmy się, komu lub czemu oddajemy hołd każdego dnia. I czy jesteśmy za to odpowiedzialni…