Miejska Biblioteka Publiczna

Wysłany: 2013-03-18 07:44:10

Niewiarygodne, jak można czytelnika wprowadzić w błąd opisem na okładce. Lakoniczny tekst oczywiście zachęcił mnie do czytania, osadzona w XIII – wiecznym Londynie akcja skusiła, a metafizyczny wymiar całości skłonił do wypożyczenia pozycji. Zaczęłam czytać i … oniemiałam. Nie dość, że czasy współczesne, to jeszcze ani słowa o XIII – wiecznym Londynie. Morderca oczywiście jest, ale… zupełnie pozbawiony psychiki mordercy i tego szczególnego rysu szaleństwa, który popycha ludzi do złego. Ot, zupełnie zwyczajny, porządny morderca z zasadami. Anioł też jest, lecz chociaż jego znaczenie jest kluczowe, to sama postać potraktowana marginalnie. Za to jest sporo o Bogu, bo to właśnie wiara, którą stracił nasz bohater oraz próba nawrócenia stanowi oś powieści. Piękny, ważny temat. Autorka trochę za bardzo rozwlekła temat, zagłębiając się często w niepotrzebne opisy i rozważania. W rozwinięciu – tu trzeba oddać sprawiedliwość autorce - poznajemy wspaniale obmyśloną historię głównego bohatera, jednak forma monotonnej relacji, w jakiej została przedstawiona pogrzebała jej dramatyzm. Gdy przeczytałam mniej więcej 2/3 treści, docierając razem z głównym bohaterem do obiecanego XIII – wiecznego Londynu, akcja zaczęła stopniowo nabierać tempa. Szkoda tylko, że wtedy skończyła się książka.