Odpowiedzialność: | Tess Gerritsen ; przeł. Zygmunt Halka. |
Hasła: | Powieść amerykańska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Albatros, 2007. |
Opis fizyczny: | 350 s. ; 20 cm. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Bezunia
Posty: 236
Wysłany: 2015-07-19 14:24:07
TO SPOJLER!!!
Autopsja rozbiła mnie emocjonalnie. Bardzo ją przeżyłam. Zeszło mi z nią trochę dłużej niż z poprzednimi częściami.
Chodzi o handel żywym towarem. O sprzedaż dziewcząt do burdeli i zmuszanie do prostytucji. Koszmar. Odrażające. Jak można robić coś takiego drugiemu człowiekowi. Smutno mi z powodu dziewcząt, które zginęły w Ashburn, okropna zbrodnia, ale tej burdelmamy wcale mi nie żal. Cieszę się, że umierała w mękach ( możecie myśleć, że jestem bez serca, bez sumienia czy też współczucia, ale za to co robiła tym dziewczynom, świadomie, będąc w przeszłości być może w podobnej sytuacji i nie pomogła im tylko jeszcze przyczyniała się do ich cierpienia, cieszę się, że spotkała ją taka właśnie śmierć).
Szkoda też, że autorka nie napisała co dokładnie spotkało tego okropnego starucha, pedofila gwałciciela. Mordercę. Mam nadzieję, że dowiedzieli się wszyscy i że dopadła go sprawiedliwość. Chciałabym jeszcze trochę poprzeklinać na dziada, ale to kulturalne forum więc zmilczę.
A ta dziennikarzyna, zdradliwa, chciwa menda. Mam nadzieję, że dostał wycisk.
... Jeszcze ciągle się we mnie gotuje...
Co do detektyw Rizzoli. No proszę – Mamuśka. Chyba ją trochę przerosło. Mam nawet wrażenie, że jak się nie weźmie w garść to dopadnie ją depresja poporodowa. Cieszę się, że znalazła szczęście u boku Gabriela. Z malutką Reginą ( dającą im w kość ) będą szczęśliwi. Jeszcze tylko pani doktor musi zaleźć swoją połówkę.
No właśnie pani doktor… Kto, jak rany pisze te krótkie opisy na końcu strony?! Zacytuję „ (...)Teraz doktor Isles ma podwójny problem – musi nie tylko uratować przyjaciółkę z rąk gotowej na wszystko psychopatki, lecz także obronić swoje dobre imię – bo prasa właśnie ją wini za dramatyczną sytuację w bostońskim szpitalu.(...)„ . Kiedy to prasa winiła Maurę za to co się stało w szpitalu? Tylko na początku książki, jest otoczona hordą dziennikarzy chcących się dowiedzieć jak to możliwe nie rozpoznać czy ktoś żyje czy nie żyje i wpakować go do worka i odesłać do kostnicy.
Tak. Potem doktor Maura przyszła do tej dziennikarskiej gnidy z grzecznymi pretensjami i kulturalnie zwróciła mu uwagę, że niepotrzebnie zacytował ją. A chodziło o jej poglądy na zmartwychwstanie Chrystusa. O to ludzie mieli pretensje – cytat - ” (...)Ludzie byli oburzeni z powodu mojego bluźnierstwa” ( str.316 )
A i tak było to tylko parę linijek o tym. Więc gdzie tu obwinianie Maury o to co stało się w szpitalu?!
Wracając do dziewczyn zmuszanych do prostytucji... Ile z nich jest w tym momencie, kiedy piszę tę opinię a wy ją właśnie czytacie... ile z nich jest właśnie bitych, poniżanych i zmuszanych do... .