Miejska Biblioteka Publiczna

w Kielcach


KOMENTARZE


KATALOG KSIĘGOZBIORU FILII NR 1


Przeszukiwanie po indeksie:



WyÅ›wietlonych:  opisów
 





Dziewięć wcieleń kota Deweya
Inny tyt.: "9 wcieleń kota Deweya ".

Glukoza



Posty:109
Wysłany: 2013-09-25 11:56:07
Książka zaczyna siÄ™ od Prologu, który przybliża nam trochÄ™ losy Deweya opisane w „ Dewey. Wielki kot w maÅ‚ym mieÅ›cie” . SkÅ‚ada siÄ™ też z dziewiÄ™ciu historii o kotach i tym jak wpÅ‚ynęły na ludzkie losy. W każdym z kotów autorzy znajdujÄ… coÅ› z Deweya i stÄ…d pewnie tytuÅ‚ książki. PoÅ›ród tych dziewiÄ™ciu historii mojÄ… uwagÄ™ przykuÅ‚o szczególnie kilka historii. MiÄ™dzy innymi o kotce Tobi. ByÅ‚a to kotka Yvonnie. Dziewczyny, która byÅ‚a skromna, cicha i niepewna siebie. Yvonnie potrzebowaÅ‚a przyjaciela, który by jÄ… rozumiaÅ‚ bez słów i byÅ‚ zawsze z niÄ… dla niej. ZnalazÅ‚a takiego przyjaciela w Tobi. Kolejny kociak, który podbiÅ‚ moje serce to Duszek. To byÅ‚ kot, który zawsze spadaÅ‚ na przysÅ‚owiowe cztery Å‚apy. PrzeżyÅ‚ atak sowy, spotkanie z niedźwiedziem, a nawet wywiezienie na Å›mietnik (nie, nie przez wÅ‚aÅ›ciciela) i powrót do domu (30km). Najważniejsze jednak w tym wszystkim byÅ‚o to, że Bill – wÅ‚aÅ›ciciel – nie czuÅ‚ siÄ™ samotny i czuÅ‚, że byÅ‚ komuÅ› potrzebny. W pamiÄ™ci na dÅ‚ugo zostanie mi jeszcze na pewno historia Bożonarodzeniowego kota. Bot (jak w skrócie nazywali go wÅ‚aÅ›ciciele) jako maÅ‚y kotek wpadÅ‚ do sedesu. Gdy już Vicki myÅ›laÅ‚a, że nie żyje on… on zawalczyÅ‚ ożycie i wygraÅ‚.
„ Mówi siÄ™, że miÅ‚ość to poÅ‚Ä…czenie odrobiny szczęścia zbiegu okolicznoÅ›ci. Odpowiednia osoba – albo odpowiedni kot – zjawia siÄ™ w odpowiednim czasie i – bum! – w jednej chwili twoje życie ulega zmianie.” *
Tak wÅ‚aÅ›nie byÅ‚o z Vicki. Nie lubiÅ‚a kotów – pokochaÅ‚a Bota, a potem i inne koty. Przy okazji ratowania Bota sama podnosiÅ‚a siÄ™ z doÅ‚ka. UratowaÅ‚a Bota, ale i siebie.

Dziewięć różnych historii, w których jest zawarte jak koty potrafią leczyć dusze, pomagać i kochać. Śmiałam się i płakałam czytając o ich perypetiach. Denerwowałam się gdy w jednej historii nie pomyśleli o sterylizacji. Ale najbardziej to uśmiechałam się z czułością i zrozumieniem. Rozumiałam bul właścicieli gdy ich pupile chorowały i nie można nic było zrobić, a jedynym wyjściem było uśpienie. Na początku jest wzmianka by nie oceniać tych decyzji. I ja się pod tym podpisuję. Podjęcie takich decyzji nie jest ani łatwe, ani proste.

Polecam ją wszystkim, którzy kochają koty i tym, którzy czytali poprzednią książkę. Naprawdę warto.

8/10





Swoją opinię można wyrazić po uprzednim zalogowaniu.