Miejska Biblioteka Publiczna

w Kielcach


KOMENTARZE


KATALOG KSIĘGOZBIORU FILII NR 5


Przeszukiwanie po indeksie:



WyÅ›wietlonych:  opisów
 





Słońce wschodzi
Bezunia



Posty:236
Wysłany: 2016-12-18 00:23:05
Czytałam tę książeczkę już nie jeden raz. Pierwszy raz może jakieś 25 lat temu. Nie pamiętam. Zresztą to nie ważne. Ważne jest to, że pomimo upływu lat wywołuje to samo wzruszenie i tę samą tęsknotę.
Adaś ma dziewięć lat i mieszka w Warszawie. Mieszka z rodzicami, ma psa Brylka. Jest też pani Stasia, która opiekuje się Adamem .
Adaś to wrażliwy chłopiec. Pewne słowa wypowiedziane przez parę staruszków poruszyła w chłopcu pewną tęsknotę za... a zresztą oceńcie sami :
„ (...) „ Nie widać WaluÅ›, nie widać Walercia, jak sÅ‚onko wschodzi ” .
Przecież i ja, kiedy jestem na wsi u moich dziadków, to lubię, okropnie lubię wstawać raniutko, stanąć przy drewnianym płocie razem z nimi i z ich psem Muckiem i patrzeć jak słonko wschodzi.
Niebo jest wtedy czerwone, potem siÄ™ coraz bardziej rozjaÅ›nia, ptaki zaczynajÄ… trzepotać siÄ™ i ćwierkać i powietrze jest takie jakieÅ› smaczne, że chciaÅ‚oby siÄ™ wciÄ…gnąć je w siebie gÅ‚Ä™boko, aż do brzucha (...) „ str. 24
Ja mieszkam w mieście ale będąc dzieckiem wakacje spędzałam ( jak pewnie większość ) u dziadków na wsi. Dziś dziadków już nie ma, a chociaż czasami jeszcze tam jeżdżę to już nie jest i nie będzie to samo. Ale chodząc po sadzie słyszę wciąż jeszcze gdzieś nasz śmiech, widzę we wspomnieniach wchodzenie na drzewa, moczenie nóg w strumyku, czy próby wydojenia krowy ( oczywiście pod okiem babci ). Oglądanie właśnie wschodów i zachodów słońca, patrzenie także na gwiazdy w nocy... I czasami tak bardzo zaboli, że to już nie wróci... Czy Wy też tak macie? Tęsknicie czasami za tym czasem kiedy było się po prostu wolnym... biegało się na bosaka po trawie, a do szczęścia wystarczyła pajda chleba z masłem?
Książeczka jest malutka i cieniutka, można ją łyknąć we 2 godzinki. Naprawdę polecam. W szczególności nam mieszczuchom, którzy kiedyś spędzali wakacje u dziadków, a także tym, którzy po prostu kochają przyrodę.

I jeszcze taka mała refleksja, że starych drzew ( pomimo naprawdę dobrych chęci ) się nie przesadza.
„ (...) Tylko duszno nam w tym mieÅ›cie byÅ‚o. Duszno i jakby ciasno. I choć miastowych sÄ…siadów nie zliczyć, to w mieÅ›cie tak czÅ‚owiekowi, jak na pustyni. I znikÄ…d tam w mieÅ›cie czÅ‚owiek nie wypatrzy, jak sÅ‚onko wschodzi, jak zachodzi. To my nie mogli przywyknąć, Lodzia.(...)” str. 79





Swoją opinię można wyrazić po uprzednim zalogowaniu.