Podczas podróży z ojcem dwunastoletni Hans Thomas daje się wplątać w przedziwną historię. Jedząc bułeczkę od dorfskiego piekarza, łamie prawie ząb na zapieczonej w niej książeczce, która jest tak maleńka, że nie można odczytać liter bez użycia lupy. Hans Thomas ma odpowiednią lupę. Ale zaraz, zaraz... Przecież dostał ją od pewnego karzełka, dzień wcześniej niż bułeczkę z książeczką od piekarza z Dorfu! Karzełek rzekł wówczas: Gdy tylko cię ujrzałem, zaraz zrozumiałem, że w podróży może ci się przydać lupa.Czy jest to spisek? Czy to sen? Czy też początek niezwykłej przygody z baśnią, której Hans Thomas nie zapomni nawet wtedy, kiedy będzie dorosły?