Dzisiejsza śmierć przesunęła się ze sfery duchowo-cielesnej w sferę biurokratyczno-księgową. Nie jest domeną kapłanów, lecz urzędników. Pisząc o "klerykalizacji" śmierci, która rozpoczęła się w XIII wieku, francuski antropolog śmierci Philippe Aries zaznacza, że "od chwili wydania ostatniego tchnienia zmarły nie należy już ani do swoich panów, ani towarzyszy, ani do rodziny, lecz do Kościoła". Dziś od chwili wydania ostatniego tchnienia zmarły przechodzi w ręce urzędników i biznesmenów.