Zosia Zajczyk urodziła się w Warszawie kilka miesięcy przed wybuchem wojny. Nie miała jeszcze dwóch lat, gdy wraz z rodziną znalazła się w getcie. By ocalić córeczkę, jej matka ukryła ją w piwnicy. Zosia spędzała tam długie miesiące tylko z ukochaną lalką, w świecie utkanym z matczynych opowieści.
Nie pamięta muru ani opasek z gwiazdą Dawida. Pamięta kasztany, które przynosiła jej mama, i sanki rysowane węglem na podłodze.
Zosia Zajczyk ocalała. Jako jedna z niewielu.