Paryż, rok 1931. Dziesięcioletnia Ethel Brun ogląda ze stryjecznym dziadkiem pawilon indyjski na wystawie poświęconej historii kolonii francuskich. Dom Koloru Malwy - tak go nazwała - rozebrany na części, wkrótce spocznie pod brezentową plandeką w ogrodzie dziadka. Nigdy nie zostanie zrekonstruowany. Parę lat później to tutaj Ethel przychodzi ze swoją przyjaciołką Ksenią, któej rodzina uciekła z Rosji przed rewolucją.
Tutaj odpoczywa od pełnej napięcia ciszy między rodzicami i od zgiełku wypełniającego dom, gdy odwiedzają go ciotki z Mauritiusa i pachnący tytoniem mężczyźni obiecujący złote góry - przedsiębiorcy zajmujący się podejrzanymi interesami. Nic jeszcze nie zapowiada katastrofy. Jeszcze mówi sie Adolf Hitler, tak jak mówi się Pierre Laval czy Aristide Brand. Jeszcze nie muszą uciekać do Nicei. Niepokojąca, pisana piękną prozą opowieść o przedwojennym Paryżu, przyjaźni samotności.