"Podpatrując świętych" to lektura pasjonująca i bardzo nietypowa. "Muśnięte piórem" zarysy sylwetek przeszło pięćdziesięciu świętych, subiektywne skrótowe oddanie ich osobowości, bez analiz i uczonych wywodów teologicznych. Phyllis McGinley nie kryje swych sympatii lub niechęci. Można się z nią nie zgadzać, ale nie sposób czytać tę książkę bez emocjonalnego przeżycia, zaciekawienia, chęci wzbogacenia wiadomości o życiu świętych. Poczucie humoru autorki i nietypowe spojrzenie na prezentowane postaci sprowadza je z wyżyn piedestału na ziemię, czyni je bardziej nam bliskimi.