Powolutku, gałąź po gałęzi, Mama Mu wchodziła coraz wyżej. W końcu wspięła się prawie na sam czubek. Obok drzewa przelatywał właśnie Pan Wrona.
-Tutaj, Panie Wrono! - zawołała Mama Mu. - Tu jestem!Pan Wrona zawrócił momentalnie, przysiadł na drzewie i zaczął wpatrywać się w Mamę Mu osłupiały.
- Jak to? Jak tu wlazłaś? Jak to zrobiłaś?
- Wdrapałam się - odparła Mama Mu. - Ale dobrze, że przyleciałeś, bo Linus nie powiedział mi wszystkiego.
- Czego na przykład?
- Jak się schodzi. Muu!
Dziesięć historii o nietuzinkowej parze przyjaciół: Mamie Mu, dla której nie ma rzeczy niemożliwych i Panu Wronie, który zawsze musi trochę ponarzekać i pokrakać.