Pewnego dnia Putin rozmawia ze swoim najbliższym współpracownikiem. Radzi mu, żeby obejrzał amerykański serial House of Cards. - Zobaczysz, że to się przyda - zachwala prezydent. Ale czy faktycznie Putin ma się czego uczyć od Franka Underwooda? Na pewno nie mordowania dla osiągnięcia politycznych celów. Tutaj Underwood nawet się nie umywa do przywódcy Rosji. Powiedzmy sobie bowiem szczerze, House of Cards to lekkie kino familijne przy prawdziwym filmie akcji, pełnym trupów, spisków i wojen, jakim są rządy Władimira Putina.