Bo podobnie jak o drzewie, nic nie wiesz o człowieku. Bóg sprawia, że rodzisz się, rośniesz, że wypełniają cię kolejno pragnienia, cierpienia, żale i radości, miłość i wściekłość a później bierze cię do siebie z powrotem. Nie jesteś wszakże ani uczniem, ani małżonkiem, ani dzieckiem, ani starcem jesteś człowiekiem, który szuka swojej pełni. I jeżeli będziesz umiał zobaczyć, że jesteś gałązką kołysaną przez wiatr, ale mocno wszczepioną w drzewo pchany powiewem zakosztujesz wieczności. I wszystko dookoła ciebie stanie się wieczne... [motto utworu]