"W Sri Lance do niedawna sąsiedzi zabijali sąsiadów, a turyści opalali się na południowych plażach wyspy, nie chcąc o niczym wiedzieć. Frances Harrison opowiada historię zapomnianej wojny. Nie ma wojen szlachetnych i czystych, ale - jeśli dopuszczalne jest stopniowanie okrucieństwa, które ludzie gotują ludziom - mnie najbardziej przerażały zawsze te wojny, w których sąsiedzi nagle zaczynają mordować sąsiadów. Tak było w Jugosławii, Rwandzie i Sri Lance. Kiedy wybucha wewnętrzny konflikt, zakwestionowane zostaje wszystko, co uważamy za podstawę człowieczeństwa. Wróg nie przychodzi z daleka, lecz zza płotu. I zabija, opętany żądzą krwi. Kilkudziesięcioletni konflikt tamilsko-syngaleski pochłonął sto tysięcy ofiar. Harrison opowiada o nim z perspektywy przegranych Tamilów. Ta straszna wojna na rajskiej wyspie nigdy nie interesowała Zachodu. Nie ma tam ropy ani niczego, co wzbudziłoby nagłą chęć interwencji i święte oburzenie mocarstw. W końcu poparto Syngalezów, a tamilscy partyzanci uznani zostali za terrorystów. Harrison udziela głosu niewysłuchanym." Joanna Bator