Popularność przepisów ojca Jana Grandę sprawdziliśmy w pierwszej kolejności na łamach "Wieczoru Wybrzeża". Fala zainteresowania rychło przekroczyła obszar Wybrzeża. O możliwość druku upomniały się "Ekspress Ilustrowany", "Dziennik Zachodni", "Gazeta Krakowska" i inne tytuły z całej Polski. Coraz częściej też odzywały się pytania o "całość w książce". Wychodząc im naprzeciw nasze wydawnictwo - prasowe na co dzień - zadebiutowało tą właśnie książką.