Od pokoleń wszystko wokół nas rośnie wykładniczo - liczba ludności, ilość pieniędzy, światowy PKB, zużycie energii, wydobycie metali, produkcja żywności i szereg innych wskaźników, cieszących oko ekonomistów. Wyeliminowaliśmy z naszego świata niewolnictwo i pańszczyznę, zastępując je demokracją, wolnością osobistą i prawami człowieka. Żyjemy w sposób, którego mogliby nam zazdrościć książęta i imperatorzy z minionych wieków.Mamy naturalną tendencję do wyobrażania sobie, że przyszłość będzie kontynuacją tego, co się działo w przeszłości. Cóż - wiele wskazuje na to, że taką kontynuacją nie będzie, w każdym razie nie dla naszego pokolenia. Sposób, w jaki żyjemy i jakie wartości wyznajemy,zmieni się bowiem w najbliższych dekadach nie do poznania, a czy na lepsze, czy na gorsze, zdecydują o tym decyzje, które podejmiemy (lub nie podejmiemy) w najbliższych latach.