Podrywaczka to nie jest moje nazwisko, tylko nick. Wolę być Kaśką Podrywaczką niż Śpiącą Królewną. Moda na królewny jest w odwrocie. Śpiące lelujki pozostały w bajkach. Nie mam zamiaru siedzieć w domu i czekać na królewicza, który przyjedzie na białym koniu i porwie mnie do Krainy Szczęśliwości. Porwie albo nie porwie. Wybierze lub nie wybierze, znajdzie, nie znajdzie. A jak znajdzie, to szczęście na maksa, pełen odlot. Ciekawe dokąd? Wolę samą siebie porwać tam, gdzie mi się podoba. Kto powiedział, że to facet ma wybierać i decydować? Zamierzam lansować modę na życie po swojemu. Chcieć to móc. Oto jedno z haseł mojego życia. Inne wymyślę wkrótce.