"...opowieść chłopca, którego pierwszego września 1939 roku obudziła o piątej rano matka, oznajmiając, że wybuchła wojna. W pewnym wyższym sensie epoka, która się wtedy zaczęła, nie skończyła się ani z samobójstwem Hitlera, ani ze śmiercią Stalina, lecz raczej z odejściem z tego świata Jana Pawła II, który otworzył drzwi do trzeciego tysiąclecia. Prawdę mówiąc, osobiście tylko przy nim czułem się wolny, podobnie jak te niezliczone miliony ludzi, z którymi się spotykał, ponieważ gwarantował jako niepodejrzany świadek swych czasów, że Bóg istnieje i że stworzył nas istotami nie tylko rozumnymi, ale i wolnymi. My tej wolności używamy albo dobrze, albo źle..." [fragment książki]