W podróży do Nepalu Kinga wyruszyła w roku 1995. Do Iranu dotarła autostopem, dalej woziły ją ryksze, zdezelowane autobusy i zatłoczone pociągi. W czasie ośmiomiesięcznej wyprawy cały czas pisała - często przy świetle świecy lub w blasku księżyca, bo w górskich wioskach nie było elektryczności.
Zapiski w zeszytach. Trzeba je było odtwarzać. Żmudna robota, bo Kinga nie planowała ich wydawać w formie książkowej - wtedy jeszcze nie wiedziała, że będzie pisarką. Nie wiedziała też, że stanie na jednej półce z Tonym Halikiem i Arkadym Fiedlerem.
Patrzą na nas z góry wszyscy troje. I nawet sobie Państwo nie wyobrażają, jaka to odpowiedzialność być wydawcą kogoś, kto patrzy na ciebie. stamtąd. (Wojciech Cejrowski)
Oto pierwsza podróżnicza książka Wojciecha Cejrowskiego. Wydaliśmy ją w roku 1997 i została bestsellerem. Chcieliśmy ją potem wznowić, ale WC się nie zgodził. Twierdził, że jest źle napisana, bo wtedy nie umiał jeszcze dobrze pisać. Ja twierdziłem inaczej. W końcu udało się go przekonać, by w takim razie poprawił i rozbudował tekst. I oto nowe wydanie - poprawione, uzupełnione, rozbudowane. Już wtedy czytało się dobrze, teraz czyta się jeszcze lepiej.
Bilet w jedną stronę, dwa plecaki,pięćset osiemdziesiąt trzy dolary i dwadzieścia pięć centów - cały nasz kapitał, niewiele planów i dużo marzeń. Tyle mieliśmy ze sobą, kiedy wylądowaliśmy w Nowym Jorku.Wiedzieliśmy jedno - chcemy objechać świat dookoła. CAŁY! Jak tego dokonać prawie bez pieniędzy? Jak to zrobić,aby jak najbliżej poznać ludzi i kultury przemierzanych krajów? Oczywiście- autostopem! Kto by przypuszczał,że zajmie nam to pięć lat...Kinga Choszcz i Radosław "Chopin"Siuda za swoją pięcioletnią podróżautostopem dookoła świata otrzymali w roku 2004 Kolosa- najbardziej prestiżową nagrodę podróżniczą w Polsce.
W trakcie pracy nad poprzednią (pierwszą) książką pana Roberta Maciąga było trudno - debiutant, w dodatku z rogatą osobowością, z mocnym własnym zdaniem w sprawie każdego przecinka. Trzeba było mocować się z tekstem, spierać z autorem. Ostatecznie książka wyszła (pod tytułem Rowerem przez Chiny, Wietnam i Kambodżę), odniosła sukces i jest chętnie kupowana do dziś.Kiedy dostałem do wydania tekst kolejnej, podchodziłem do tematu jak do jeża - ostrożnie, nieśpiesznie. Odkładałem na potem, na kiedy indziej. A kiedy wreszcie ją przeczytałem, zadzwoniłem do Autora z gratulacjami i z pytaniem, czy nie zechciałby przy okazji rozbudować i przeredagować tej swojej poprzedniej książki, bo teraz pisze dużo lepiej niż wtedy. Dużo lepiej! Jeśli więc podobała się Państwu pierwsza książka Maciąga - druga podobać się będzie bardziej. A ja czekam na trzecią.Wojciech Cejrowski