- Nie pomyślcie tylko, że zamierzam się mądrzyć i udawać kogoś, kim nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę. Zasady był proste: kawa na ławę, siano na stół, więc i moja opowieść nie będzie skomplikowana. Długo do tego dojrzewałem, choć propozycje spisania wspomnień otrzymywałem już siedząc w areszcie we Wrocławiu. I to nie tylko od prokuratorów. Konsekwentnie, kilkanaście razy odmówiłem, ale któregoś dnia coś we mnie pękło. Pomyślałem sobie, że ten kraj - tak: kraj, a nie tylko tak zwane środowisko piłkarskie - ogarnęła zbiorowa zaćma, pomroczność jasna albo jakaś inna trudna do zdiagnozowania choroba straszliwie atakująca pamięć. Przecieżw obót meczami umoczeni byli nie tylko działacze, piłkarze, trenerzy, sędziowe, obserwatorzy, ale także biznesmeni i politycy. Żyjący i nieżyjący ministrowie rządów (...). Dlatego uznałem, że najwyższa pora przerwać milczenie.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni