Książka jest autobiografią autorki przedstawiającą jej życie obfitujące w dramatyczne wydarzenia. Sielankowe dzieciństwo trzylatki na przedwojennym Podolu zostaje przerwane wraz z wybuchem wojny. Najpierw rodzinny majątek opuścił zagrożony aresztowaniem ojciec, później nastąpiła ucieczka z matką i bratem do Lwowa do rodziny matki, a niedługo potem wywózka całej rodziny do Kazachstanu, gdzie umarł dziadek autorki.
Z ZSRR udaje się im wydostać wraz z Armią Andersa i trafiają do Afryki, do Ugandy, gdzie brat autorki ciężko choruje na malarię. Dzięki pomocy polskiej delegatury oraz znajomości języków obcych (francuskiego i angielskiego) matce udaje się załatwić pracę i wyjazd do Kenii zapewniającej zdrowszy klimat. Tam w angielskich szkołach, w tropikalnym klimacie autorka zaznaje wytchnienia po piekle zesłania.
W 1946 r. autorka wraz z rodziną wraca do Polski. Tam następuje zderzenie z brutalną rzeczywistością PRL-u. W 1950 r. UB aresztuje ojca i wiąże się to z zasądzonym przepadkiem mienia, co prowadzi do bardzo trudnej sytuacji życiowej całej rodziny. Również po wyjściu ojca z więzienia po 4 latach nie jest łatwo, ponieważ dalej znajduje się on pod lupą SB.
Autorce mimo trudności czynionych przez władze udaje się skończyć studia geologiczne i zacząć pracę w firmie mającej kontakty zagraniczne. Jednak po pewnym czasie sama staje się obiektem zainteresowania SB, a w końcu zaczyna jej również grozić prześladowanie ze strony SB. Wtedy wraz z 3-letnim synem decyduje się na desperacką ucieczkę do USA, do których w dramatycznych okolicznościach udaje jej się dotrzeć. Jednak SB nie przestaje się nią interesować i kiedy w stanie wojennym po raz pierwszy po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych przyjeżdża do Polski esbecy opracowują plan jej rozpracowania.
Dzięki swojej pracowitości i wytrwałości udało jej się w USA zrobić karierę w banku i na giełdzie. Obecnie jest na emeryturze.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ewa Ostoja-Solecka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Od czasów Jagiellonów serce Polski biło na wschód od Bugu, tam też zachodziły najważniejsze wydarzenia z dziejów naszego kraju. Dlatego wypada się cieszyć, że dzisiaj można już o tym mówic głośno, a także odwiedzać miejsca, skąd przez stulecia promieniowała polskość. Mimo, że pozostałości naszej kultury na Ziemiach Utraconych znajdują się często w bardzo złym stanie, to przecież nie oznacza, że są mniej bliskie sercom Polaków. W ostatnich latach zrobiono dużo, aby ocalić polskie ślady na Kresach. Nie zawsze udawało się zrealizować plany i ratunek dla naszych dworów czy cmentarzy przychodził niestety zbyt późno. Ale nawet ruiny są dzisiaj świadectwem polskiej przeszłości tych ziem i nic tego nie zmieni. Zniszczyć, bowiem można wszystko, ale nie można wymazać ludzkiej pamięci. [Sławomir Koper]