Do trudnej rozgrywki stanęłam kiedyś z niezwykle silną i wyszkoloną przeciwniczką. Jej imię brzmiało Anoreksja. Choroba psychiczna zwana też jadłowstrętem. W tej książce dzielę się swoim doświadczeniem walki z chorobą. Dawno zauważyłam, jak wielu z nas nie umie wprost poprosić o pomoc. Większość nawet nie wie, że ma problem. Boi się przyznać przed sobą, chowając się do anorektycznego skafandra. A bagatelizowanie tego, przed czym chcemy uciec, jest najgorszym rozwiązaniem.
Kalinka to opowieść ojca, który próbuje zrozumieć sens nieuleczalnej choroby swojego dziecka. Przez sześć lat życia Kalinki nieustannie poszukuje kontaktu z córką. Każdego dnia spogląda w oczy swojej małej Roślinki, by wyczytać z nich to, czego nie może usłyszeć. Nie chcąc pogodzić się z diagnozą lekarzy, Barka i Andrzej uczyli obsługiwać się prywatny oddział intensywnej terapii, szukali ratunku u energoterapeutów, uzdrowicieli i indyjskiego guru. Wbrew wszystkim ograniczeniom narzuconym przez chorobę - codziennemu wnoszeniu wózka po schodach, obsłudze respiratora, podłączaniu sondy - odważnie kształtowali swoją rodzinną przestrzeń. Przemierzyli pół Europy, wspięli sie na szczyt dwutysięcznika, zwiedzili kopalnię srebra, pływali w morzu, aby na końcu wspólnej drogi odnaleźć odpowiedź... Ale czy tę, której poszukiwali?
Kalinka to literacka próba zrozumienia i porządkowania własnego losu, próba nadania znaczenia i wartości doświadczeniom, które wydają się niepotrzebne, lecz są rzeczywiste. W wyniku tej konfrontacji strata dla rodziców przestaje być życiowym bankructwem, a staje się ogniową próbą własnej dojrzałości. Autentyczna historia, napisana sugestywnym językiem sprawia, że lektura Kalinki może stanowić inspirujące wsparcie na drodze przeżywania własnych strat, nie tylko dotyczących dzieci. [Beata Stachowska, psycholog, terapeuta]
UWAGI:
Na okł.: Jest teraz cząstką tej ziemi, z której wykiełkowała. Wróciła do tamtego świata. Nie wiem, niestety, do której jego części.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jeśli przyjrzeć się okładce książki, łatwo można zauważyć, że jest ona szyfrem. Jeśli odgadniemy ten szyfr - domyślamy się już, o czym jest ta ksiażka. Jeśli wyobrazimy sobie Niedole cnoty Sade`a w połączeniu z Malowanym ptakiem Kosińskiego przeniesione na Dolny Sląsk w realia lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, możemy w przybliżeniu określic Kato-tatę. Przypadek - lub nie - sprawił, że niedawno zagrałam role matki, której córka jest seksualnie wykorzystywana przez ojca. Przypadek - lub nie - sprawił, że mogłam zostać jednym z pierwszych czytelników książki na ten właśnie temat - do niedawna tabu w naszym kraju. Zastanawiałam się, ile moich koleżanek ze szkoły przeszło podobną gehennę? Zastanawiałam się, ile dzieci wokoł nas milcząc cierpi? Autorka piszę: "Mogłam krzyczeć - nie krzyczałam". Kato-tata poraża autentyzmem i szczerością wyznania. Suchym, oszczędnym stylem spisane wspomnienia na szczęście nie tylko tego tematu dotyczą i nie zawsze są tylko tragiczne, nie dają jednak zapomnieć, że jesteśmy w piekle (Marta Klubowicz, aktorka, poetka, tłumaczka)
Jeśli przyjrzeć się okładce książki, łatwo można zauważyć, że jest ona szyfrem. Jeśli odgadniemy ten szyfr - domyślamy się już, o czym jest ta ksiażka. Jeśli wyobrazimy sobie Niedole cnoty Sade`a w połączeniu z Malowanym ptakiem Kosińskiego przeniesione na Dolny Sląsk w realia lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, możemy w przybliżeniu określic Kato-tatę. Przypadek - lub nie - sprawił, że niedawno zagrałam role matki, której córka jest seksualnie wykorzystywana przez ojca. Przypadek - lub nie - sprawił, że mogłam zostać jednym z pierwszych czytelników książki na ten właśnie temat - do niedawna tabu w naszym kraju. Zastanawiałam się, ile moich koleżanek ze szkoły przeszło podobną gehennę? Zastanawiałam się, ile dzieci wokoł nas milcząc cierpi? Autorka piszę: "Mogłam krzyczeć - nie krzyczałam". Kato-tata poraża autentyzmem i szczerością wyznania. Suchym, oszczędnym stylem spisane wspomnienia na szczęście nie tylko tego tematu dotyczą i nie zawsze są tylko tragiczne, nie dają jednak zapomnieć, że jesteśmy w piekle (Marta Klubowicz, aktorka, poetka, tłumaczka)
Monidło : życie po kato-tacie
Pożegnaliśmy Halszkę w opowieści Kato-tata nie-pamiętnik w chwili, kiedy wchodziła w dorosłość. Porażeni krzywdą i bólem, jakich zaznała w dzieciństwie, mieliśmy nadzieję, że najgorsze już za nią. Że kiedy się usamodzielni i założy własną rodzinę, wszystko potoczy się szczęśliwie. Że to będzie koniec koszmaru. Przyzwyczajeni do happyendów przez literaturę i filmy oczekiwaliśmy pomyślnego zakończenia. Tyle tylko, że życie Halszki nie jest scenariuszem pisanym na potrzeby hollywoodzkiej fabryki snów, historia Halszki jest prawdziwa. Historia Halszki to jej świadectwo! Podkreślam: świadectwo, a nie spowiedź, jak nazywali ją niektórzy czytelnicy Kato-taty w dyskusji, która rozpętała się po pojawieniu się książki w sprzedaży. Spowiedź to przyznanie się do winy. A jaką winę ponosi dziecko za to, że ktoś je krzywdzi? Za to, że najbliżsi, zamiast chronić, wykorzystują je lub atakują? Pierwsza książka Halszki - świadectwo jej dzieciństwa - stworzyła czytelnikom niepowtarzalną okazję spojrzenia na problem krzywdzenia dzieci oczami dziecka. Druga książka, właśnie prezentowana, daje możliwość spojrzenia na świat oczami Dorosłego Krzywdzonego Dziecka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Asia była chuchrem (ale za to pyskatym). Stale pomalowana gencjaną w fioletowe kropki, z idiotyczną kokardą na czubku głowy, nie przypominała blond aniołka. Pierwsze koślawe litery stawiała piórem maczanym w kałamarzu. Najchętniej jadała chleb z dżemem i pyzy z dziurką. Kolekcjonowała zapachy. Michałek był chłopięciem chorowitym, ale chciał zostać czołgistą, najchętniej takim z czasów II wojnyświatowej, podsłuchiwał spod stołu rozmowy dorosłych, chrupał krakersy brydżowe i grzecznie nosił upokarzające dziewczęce kozaczki (bo akurat takie rzucili), zamiast hełmofonu, o którym do dzisiaj marzy. Joanna Olech i Michał Rusinek odkrywają przed nami tajemnice swego dzieciństwa! "
UWAGI:
Nazwa il. na okł. Oprawne w kierunku przeciwstawnym.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W swoich książkach Krystyna Kofta buntuje kobiety. W autobiografii pokazuje, że sama buntowała się już od najmłodszych lat. Dla Kofty nie ma tematów tabu, nie unika refleksji na temat Boga, śmierci (również własnej), feminizmu, polityki, używek. Swoje wyraziste poglądy doprawia niejednokrotnie ironią i sowitą porcją poczucia humoru. Pozwala się poznać nie tylko jako pisarka, lecz także jako córka, żona, matka. Jej autobiografia to portret kobiety zbuntowanej, odważnej i ciekawej świata. Autorka przenosi się pamięcią do swojego dzieciństwa, opisuje okres dojrzewania, pierwszych prób pisarskich, miłości i inicjacji seksualnej. Przedstawia swoje drzewo genealogiczne - nazywając je skromnie drzewkiem bonsai - wnikliwie portretuje miejsca szczególnie jej bliskie i ludzi, z którymi zetknął ją los. Nie boi się tematów trudnych i bardzo intymnych, barwnie przedstawia swoje relacje z teściową, przejmująco opisuje odchodzenie ojca, matki i innych ważnych dla niej osób.
UWAGI:
U dołu s. tyt.: Wydawnictwo W.A.B.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Z Wilhelmem Machem po raz pierwszy wybrałem się do kawiarni Czytelnika, lokalu mieszczącego się w suterenie gmachu wydawnictwa. Poznawałem kolejnych wybitnych pisarzy, cierpiąc tortury onieśmielenia, niepewności. Czułem się jak człowiek z zabitej deskami prowincji. Ściskałem prawicę Tadeusza Konwickiego, Adolfa Rudnickiego, Kazimierza i Mariana Brandysów, Bohdana Czeszki. Wilhelm Mach przedstawił mnie jako obiecującego debiutanta, któego pierwsza książka ujrzy niebawem światło dzienne. Niektórzy z tych twórców literatury mimochodem napomykali, że czytali moje opowiadania w czasomispach i są, owszem, interesujące. (fragment książki)
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni