Powieść dla młodzieży, przedstawiająca, poprzez historię terminującego u Wita Stwosza utalentowanego chłopca, dzieje powstawania słynnego ołtarza z kościoła Mariackiego w Krakowie. W czasie renowacji ołtarza Wita Stwosza w kościele Mariackim znaleziono ciżemkę sprzed wieków. Cofamy się w czasie i poznajemy jej historię . . . Ze wsi przywędrował do Krakowa utalentowany chłopak, Wawrzek. Został pomocnikiem Wita Stwosza. Od króla otrzymał upragnione żółte ciżemki, lecz jedną z nich zgubił w czasie wspinaczki na ołtarz tuż przed rozpoczęciem uroczystego odsłonięcia, gdy zauważono, że w ręku apostoła brakuje pastorału . .
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Powieść dla młodzieży, przedstawiająca, poprzez historię terminującego u Wita Stwosza utalentowanego chłopca, dzieje powstawania słynnego ołtarza z kościoła Mariackiego w Krakowie. W czasie renowacji ołtarza Wita Stwosza w kościele Mariackim znaleziono ciżemkę sprzed wieków. Cofamy się w czasie i poznajemy jej historię . . . Ze wsi przywędrował do Krakowa utalentowany chłopak, Wawrzek. Został pomocnikiem Wita Stwosza. Od króla otrzymał upragnione żółte ciżemki, lecz jedną z nich zgubił w czasie wspinaczki na ołtarz tuż przed rozpoczęciem uroczystego odsłonięcia, gdy zauważono, że w ręku apostoła brakuje pastorału . .
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedy [profesor Raszewski] napisał do mnie po raz pierwszy, nie wiedziałam wcale, kim on naprawdę jest. Nawet nie przypuszczałam, jak wielkiego formatu jest to człowiek. Ale zaproszona już w drugim liście, czułam, że muszę poznać osobiście mojego Korespondenta. Wkrótce odwiedziłam gościnny dom państwa Raszewskich i zaraz zostałam do niego przyjęta, ogarnięta jego miłym ciepłem. Spokojny i łagodny Profesor stanowił nieruszone centrum tej rodziny. Już po kilku chwilach rozmowy wyczuwało się w nim jakąś niezwykłość - jasną i przenikliwą siłę ducha, coś pociągającego, a zarazem onieśmielającego, jakąś ujmującą wspaniałość. Myślę, że cechuje ona tych nielicznych ludzi, którzy mają zarazem wielki umysł i wielkie serce. Spokojna rezerwa otaczała go jak szczelny mur. Ale spoza tego muru biło światło - ten człowiek był pełen dobroci.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedy [profesor Raszewski] napisał do mnie po raz pierwszy, nie wiedziałam wcale, kim on naprawdę jest. Nawet nie przypuszczałam, jak wielkiego formatu jest to człowiek. Ale zaproszona już w drugim liście, czułam, że muszę poznać osobiście mojego Korespondenta. Wkrótce odwiedziłam gościnny dom państwa Raszewskich i zaraz zostałam do niego przyjęta, ogarnięta jego miłym ciepłem. Spokojny i łagodny Profesor stanowił nieruszone centrum tej rodziny. Już po kilku chwilach rozmowy wyczuwało się w nim jakąś niezwykłość - jasną i przenikliwą siłę ducha, coś pociągającego, a zarazem onieśmielającego, jakąś ujmującą wspaniałość. Myślę, że cechuje ona tych nielicznych ludzi, którzy mają zarazem wielki umysł i wielkie serce. Spokojna rezerwa otaczała go jak szczelny mur. Ale spoza tego muru biło światło - ten człowiek był pełen dobroci.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni