Seweryn Blumsztajn: Gajka miała poczucie, że Jacek jest człowiekiem niezwykłym i że ona chce dzielić jego losy. Ale Gajka miała jeszcze inne marzenia niż rewolucja. Szokiem był dla Jacka fakt, że można mieć takie zwykłe pragnienia. On potrzebował żyć intensywnie i niezwykle. Jan Lityński: On był mistrzem, a ona arbitrem. Jacek był szczególnie zapalczywy w dyskusji. Dało się go przekonać, ale był trudny. Kiedy zapędzał się z argumentami, Gajka go studziła: Jacuś, tak nie wolno. Kiedy używał zbyt mocnych argumentów wobec rozmówców, ona go hamowała. I on się z nią liczył. Henryk Wujec: Były różne pary w opozycji i na ogół miały różne problemy wewnętrzne, były kłopoty, rozwody. A oni byli trwali. Jacek był piekielnie zazdrosny o Gajkę. Potrafił się wściekać, że ktoś spojrzał na nią za długo czy za serdecznie z nią rozmawiał. Gdyby doszło co do czego, byłaby to straszna rzecz. Ludwika Wujec: Jak się mówi o parach, to byli oni, potem długo, długo nic i dopiero potem my i Romaszewscy. Kiedy Jacek szedł do więzienia, Gajka przejmowała jego sprawy. Stawała się Jackiem w spódnicy. To nie była żona od podawania herbaty. Co nie znaczy, że nie robiła tej herbaty.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Seweryn Blumsztajn: Gajka miała poczucie, że Jacek jest człowiekiem niezwykłym i że ona chce dzielić jego losy. Ale Gajka miała jeszcze inne marzenia niż rewolucja. Szokiem był dla Jacka fakt, że można mieć takie zwykłe pragnienia. On potrzebował żyć intensywnie i niezwykle. Jan Lityński: On był mistrzem, a ona arbitrem. Jacek był szczególnie zapalczywy w dyskusji. Dało się go przekonać, ale był trudny. Kiedy zapędzał się z argumentami, Gajka go studziła: Jacuś, tak nie wolno. Kiedy używał zbyt mocnych argumentów wobec rozmówców, ona go hamowała. I on się z nią liczył. Henryk Wujec: Były różne pary w opozycji i na ogół miały różne problemy wewnętrzne, były kłopoty, rozwody. A oni byli trwali. Jacek był piekielnie zazdrosny o Gajkę. Potrafił się wściekać, że ktoś spojrzał na nią za długo czy za serdecznie z nią rozmawiał. Gdyby doszło co do czego, byłaby to straszna rzecz. Ludwika Wujec: Jak się mówi o parach, to byli oni, potem długo, długo nic i dopiero potem my i Romaszewscy. Kiedy Jacek szedł do więzienia, Gajka przejmowała jego sprawy. Stawała się Jackiem w spódnicy. To nie była żona od podawania herbaty. Co nie znaczy, że nie robiła tej herbaty.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Seweryn Blumsztajn: Gajka miała poczucie, że Jacek jest człowiekiem niezwykłym i że ona chce dzielić jego losy. Ale Gajka miała jeszcze inne marzenia niż rewolucja. Szokiem był dla Jacka fakt, że można mieć takie zwykłe pragnienia. On potrzebował żyć intensywnie i niezwykle. Jan Lityński: On był mistrzem, a ona arbitrem. Jacek był szczególnie zapalczywy w dyskusji. Dało się go przekonać, ale był trudny. Kiedy zapędzał się z argumentami, Gajka go studziła: Jacuś, tak nie wolno. Kiedy używał zbyt mocnych argumentów wobec rozmówców, ona go hamowała. I on się z nią liczył. Henryk Wujec: Były różne pary w opozycji i na ogół miały różne problemy wewnętrzne, były kłopoty, rozwody. A oni byli trwali. Jacek był piekielnie zazdrosny o Gajkę. Potrafił się wściekać, że ktoś spojrzał na nią za długo czy za serdecznie z nią rozmawiał. Gdyby doszło co do czego, byłaby to straszna rzecz. Ludwika Wujec: Jak się mówi o parach, to byli oni, potem długo, długo nic i dopiero potem my i Romaszewscy. Kiedy Jacek szedł do więzienia, Gajka przejmowała jego sprawy. Stawała się Jackiem w spódnicy. To nie była żona od podawania herbaty. Co nie znaczy, że nie robiła tej herbaty.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Seweryn Blumsztajn: Gajka miała poczucie, że Jacek jest człowiekiem niezwykłym i że ona chce dzielić jego losy. Ale Gajka miała jeszcze inne marzenia niż rewolucja. Szokiem był dla Jacka fakt, że można mieć takie zwykłe pragnienia. On potrzebował żyć intensywnie i niezwykle. Jan Lityński: On był mistrzem, a ona arbitrem. Jacek był szczególnie zapalczywy w dyskusji. Dało się go przekonać, ale był trudny. Kiedy zapędzał się z argumentami, Gajka go studziła: Jacuś, tak nie wolno. Kiedy używał zbyt mocnych argumentów wobec rozmówców, ona go hamowała. I on się z nią liczył. Henryk Wujec: Były różne pary w opozycji i na ogół miały różne problemy wewnętrzne, były kłopoty, rozwody. A oni byli trwali. Jacek był piekielnie zazdrosny o Gajkę. Potrafił się wściekać, że ktoś spojrzał na nią za długo czy za serdecznie z nią rozmawiał. Gdyby doszło co do czego, byłaby to straszna rzecz. Ludwika Wujec: Jak się mówi o parach, to byli oni, potem długo, długo nic i dopiero potem my i Romaszewscy. Kiedy Jacek szedł do więzienia, Gajka przejmowała jego sprawy. Stawała się Jackiem w spódnicy. To nie była żona od podawania herbaty. Co nie znaczy, że nie robiła tej herbaty.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Seweryn Blumsztajn: Gajka miała poczucie, że Jacek jest człowiekiem niezwykłym i że ona chce dzielić jego losy. Ale Gajka miała jeszcze inne marzenia niż rewolucja. Szokiem był dla Jacka fakt, że można mieć takie zwykłe pragnienia. On potrzebował żyć intensywnie i niezwykle. Jan Lityński: On był mistrzem, a ona arbitrem. Jacek był szczególnie zapalczywy w dyskusji. Dało się go przekonać, ale był trudny. Kiedy zapędzał się z argumentami, Gajka go studziła: Jacuś, tak nie wolno. Kiedy używał zbyt mocnych argumentów wobec rozmówców, ona go hamowała. I on się z nią liczył. Henryk Wujec: Były różne pary w opozycji i na ogół miały różne problemy wewnętrzne, były kłopoty, rozwody. A oni byli trwali. Jacek był piekielnie zazdrosny o Gajkę. Potrafił się wściekać, że ktoś spojrzał na nią za długo czy za serdecznie z nią rozmawiał. Gdyby doszło co do czego, byłaby to straszna rzecz. Ludwika Wujec: Jak się mówi o parach, to byli oni, potem długo, długo nic i dopiero potem my i Romaszewscy. Kiedy Jacek szedł do więzienia, Gajka przejmowała jego sprawy. Stawała się Jackiem w spódnicy. To nie była żona od podawania herbaty. Co nie znaczy, że nie robiła tej herbaty.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Seweryn Blumsztajn: Gajka miała poczucie, że Jacek jest człowiekiem niezwykłym i że ona chce dzielić jego losy. Ale Gajka miała jeszcze inne marzenia niż rewolucja. Szokiem był dla Jacka fakt, że można mieć takie zwykłe pragnienia. On potrzebował żyć intensywnie i niezwykle. Jan Lityński: On był mistrzem, a ona arbitrem. Jacek był szczególnie zapalczywy w dyskusji. Dało się go przekonać, ale był trudny. Kiedy zapędzał się z argumentami, Gajka go studziła: Jacuś, tak nie wolno. Kiedy używał zbyt mocnych argumentów wobec rozmówców, ona go hamowała. I on się z nią liczył. Henryk Wujec: Były różne pary w opozycji i na ogół miały różne problemy wewnętrzne, były kłopoty, rozwody. A oni byli trwali. Jacek był piekielnie zazdrosny o Gajkę. Potrafił się wściekać, że ktoś spojrzał na nią za długo czy za serdecznie z nią rozmawiał. Gdyby doszło co do czego, byłaby to straszna rzecz. Ludwika Wujec: Jak się mówi o parach, to byli oni, potem długo, długo nic i dopiero potem my i Romaszewscy. Kiedy Jacek szedł do więzienia, Gajka przejmowała jego sprawy. Stawała się Jackiem w spódnicy. To nie była żona od podawania herbaty. Co nie znaczy, że nie robiła tej herbaty.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ma swój wielki udział w zbudowaniu niepodległej Polski co okupił ponad dziewięcioma latami więzienia. Czekała na niego Gaja, jego żona, jego wielka miłość. W młodości budował komunizm, w statecznym wieku - kapitalizm, i jedno i drugie uznając pod koniec życia za swój błąd. Z ducha socjalistą, żarliwie wierzył w ruchy społeczne, w oddolne skrzykiwanie się ludzi. Był postacią wyjątkowo barwną i wyjątkowo szlachetną co niekoniecznie musi iść w parze. O jego życiu ciasno splecionym z historią Polski opowiadają z przyjaźnią ale bez taryfy ulgowej Anna Bikont i Helena Łuczywo.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 703-724. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Anna Bikont, Helena Łuczywo.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni