Simona Kossak znała Puszczę od podszewki, w końcu mieszkała w niej 35 lat. Wiedziała o niej niemal wszystko, kochała ją i broniła za wszelką cenę. Piętnowała ludzką głupotę i pazerność, protestowała przeciw bezsensowemu wycinaniu drzew i niszczeniu tego unikatu na skalę światową. Była wojowniczką znaną z bezkompromisowości. Ale nie tylko. Była też czułą mamką wielu dzikich zwierząt i odchowała ich niemało: łosie, sarny, borsuki, dziki, kruka, bociany, żeby wymienić tylko kilka gatunków. Starała się przywrócić je naturze, puszczy. Tylko ona mogła napisać Sagę Puszczy Białowieskiej, opowiedzieć jej historię od czasów prehistorycznych po wydarzenia najnowsze. Ludzie schodzą w tej opowieści na dalszy plan, króluje za to przyroda - piękna, fascynująca i zagrożona. To nie tylko zapis wspaniałości natury, ale także wołanie o opamiętanie, póki jeszcze nie wszystko stracone.
UWAGI:
Bibliografia na stronach [473]-489. Oznaczenia odpowiedzialności: Simona Kossak.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Polska, Ukraina, Białoruś, kraje bałtyckie i zachodnia część Rosji to obszar, który stał się teatrem działań dwóch najbardziej zbrodniczych reżimów Europy. Skrwawione ziemie. To tam właśnie zbiegały się imperialne wizje krwiożerczych dyktatorów: Hitlera i Stalina. Tam z ich rąk w ciągu dwunastu lat zginęło 14 milionów osób.Ich śmierć nie była bezpośrednim efektem wojny, ale przemyślanej polityki eksterminacyjnej. Najczęściej dotykała niewinnych - kobiety, dzieci i starców. Wszystkie działania były starannie zaplanowane i realizowane. Od wielkiego głodu na Ukrainie, przez czystki stalinowskiego terroru, aż po Holokaust.Snyder nie patrzy na współczesne podziały geograficzne. Opisuje ten obszar przez pryzmat ofiar i sprawców, panujących ustrojów i otumanionych społeczeństw. To historia ludzi zabitych przez politykę odległych przywódców. Ofiar, których ojczyzny leżały miedzy Berlinem a Moskwą, skrwawionymi ziemiami zaś stały się po dojściu do władzy Hitlera i Stalina.Timothy Snyder - wybitny amerykański historyk, profesor Uniwersytetu Yale, znawca historii Europy Środkowej i Wschodniej. Doktorat uzyskał w Oksfordzie, przebywał również na stypendiach w Paryżu, Wiedniu, Warszawie i Harvardzie. Członek Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu. Biegle mówi w kilku językach, w tym po polsku. Jako autor bestsellerowych książek słynie z nowatorskiego spojrzenia na podejmowane tematy.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 487-515. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W latach 1943-1945 na Wołyniu i W Galicji Wschodniej ukraińscy nacjonaliści wymordowali 100 tysięcy Polaków. Do zbrodni tej posłużyły im głównie prymitywne narzędzia rolnicze - siekiery, widły i cepy. Gdzie wtedy była Armia Krajowa? Gdzie było Polskie Państwo Podziemne? Dlaczego nic nie zrobiono, by ratować polską ludność cywilną? Dlaczego Wołyniacy konali w osamotnieniu?
Piotr Zychowicz udziela na te pytania szokującej odpowiedzi. Armia Krajowa zlekceważyła banderowskie zagrożenie, zignorowała liczne ostrzeżenia o nadciągającym niebezpieczeństwie. Wszystkie wysiłki skupiła bowiem na szykowaniu przyszłego powstania - operacji "Burza". Dowódcy AK nie chcieli walczyć z UPA, by nie "trwonić" sił potrzebnych im do walki z Niemcami. Do końca wierzyli, że z banderowcami uda się dogadać. Gdy Polskie Państwo Podziemne podjęło wreszcie interwencję, była ona tragicznie spóźniona i niewystarczająca. Niestety AK na Wołyniu całkowicie zawiodła.
UWAGI:
Bibliografia na stronach: [435]-442. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Piotr Zychowicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni