W książce "Historie bez końca. Reportaże" wydanej przez wydawnictwo Scriptum znajdziemy historie reporterskie Marzeny Sobali, nagradzane w ogólnopolskich konkursach, takie jak "Niemagister" (Reportaż Roku w konkursie Gazety Wyborczej i Polskiego Radia w 1996 roku), "Pismak" i wiele innych. Opowieści, na których uczą się studenci dziennikarstwa, solidny kawał dziennikarskiej roboty, przy tym świetnie opowiedziane, co dziś zdarza się już coraz rzadziej, bo wydawcy uważają reportaż za gatunek trudny, który gorzej się sprzedaje niż ploteczki o domniemanych celebrytach.
To był pomysł z gatunku tych oczywistych, tych, które pewnego dnia przychodzą do głowy i budzą zdziwienie: Dlaczego nie wcześniej? Dlaczego dopiero teraz pomyślałyśmy o tym, by przywołać pamięć o żydowskich kobietach, które w czasie wojny poświęciły się opiece nad osieroconymi lub chorymi dziećmi i tak często, nie próbując się ratować, były z nimi aż do końca?
Oddajemy w Państwa ręce książkę, w której osiem autorek napisało o kilkunastu z nich. Wśród bohaterek są kobiety lepiej i słabiej znane, są też takie, o których nie wiemy niemal niczego, znamy tylko imię, skrawek życia. Wybór, jakiego dokonały redaktorki, nie wyczerpuje oczywiście tematu. Chciałybyśmy, by nasza książka była tylko strażą przednią i by w ślad za nią powstały dalsze, poświęcone jeszcze innym spośród tych, o których nie wolno nam zapomnieć.
UWAGI:
Bibliografia przy pracach. Oznaczenia odpowiedzialności: pod redakcją Magdaleny Kicińskiej i Moniki Sznajderman.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Reportaż, który poprzez historię życia jednego człowieka, pana Cukra, próbuje pokazać początki antysemityzmu w Polsce. Autorka dotarła do pana Cukra, który obecnie mieszka w Izraelu i opowiedział jej o swoim dzieciństwie w przedwojennej miejscowości na wschodzie Polski.W tym małym miasteczku mieszkało 70% ludności pochodzenia żydowskiego. Tuż przed wojną konflikty między mieszkańcami doprowadziły do pogromu ludności pochodzenia żydowskiego. Pan Cukier uciekł wraz z matką i rodzeństwem, a ich wojenne losy zagnały ich aż do Kazachstanu. W końcu wyjechał do Izraela.Tematem książki jest tajemnica: wybaczenia, zemsty, zapomnienia, zdrady. Wspomnienia pana Cukra uzupełniają przytoczone przez autorkę historie pogromów, które wydarzyły się w innych miasteczkach w Polsce. Rozmawiając z człowiekiem, który żył w tamtych czasach i w tamtych miejscach, próbuje zrozumieć, jak to się stało, że z iskry powstaje pożar trawiący wszystko i wszystkich.
UWAGI:
Bibliogr. s. 355-357.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Miejscowość jakich w Polsce wiele. Mord na żydowskich sąsiadach. Tajemnica, której po dziś dzień nie może poznać nikt obcy. Co dzieje się z ludźmi, którzy zamykają się przed światem zewnętrznym?
To nie jest kolejna książka o pogromach. To nie jest próba szukania winnego. To opowieść o mechanizmach pamięci małego miasteczka, której udziałem staje się eksterminacja Żydów.
Klimontów, niewielka miejscowości w okolicach Sandomierza, w czasie okupacji jest świadkiem wielu okrutnych scen. Ale na tym nie koniec, zaraz po wojnie dochodzi do zdarzeń, które zostawiają piętno na Polakach. Po wielu latach, kiedy wszystkim wydaje się, że prawdę zatarł czas - wracamy do miasteczka. Odwiedzamy mieszkańców, którzy zajęli domy swych dawnych sąsiadów, i chcemy wysłuchać prawdy o tamtych zdarzeniach. Tylko czy da się przerwać to milczenie?
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Na okładce: Skrywana tajemnica żydowskiego miasteczka. Bibliografia na stronie [253].