I była miłość w getcie - Ten tytuł brzmi biblijnie, jakby otwierał jeszcze jedną księgę Starego Testamentu, współcześnie dopisywaną, bo rzeczywiście zdarzył się w naszych czasach powód, by ją dopi¬sać. Tytuł sugeruje niejako dalszy ciąg lub dodatek do czegoś, co działo się przedtem lub istnieje obok. Wiem z rozmów, że spójnik "i" był w myśli autora książki elementem bardzo istotnym. Miłość? Nie! I miłość. Razem z "i". Bo miłość nie była w getcie jedyna ani najważniejsza.
A co było najważniejsze? Okrucieństwo? Strach? Nienawiść? Dno upokorzenia? Walka, którą przecież Marek Edelman stoczył i której symbolem jest dziś dla nas? Zapewne. Może się więc wydać, że mó¬wi nam i Pauli Sawickiej tak mniej więcej: tamto wszystko opisałem już wcześniej, różni inni też opisywali, istnieje olbrzymia bibliote¬ka na temat Holokaustu, ale wyobraźcie sobie, była wtedy jeszcze miłość, no więc teraz opowiem to i owo, co pamiętam o miłości, a ty, Paulo, zapisz. Jacek Bocheński
"Dzieje małego chłopca i jego rodziny podczas straszliwych lat okupacji faszystowskiej w Polsce zobrazowane są w tym dzienniku z całą prostotą dziecinnego stylu, tym większe też czynią wrażenie. To, co opisuje mały Dawidek, może się wydać dziś komuś niezrozumiałym koszmarem - jest jednak obrazem rzeczywistości, przez którą musiały przejść miliony ludności polskiej i żydowskiej w tamtych ciężkich latach." ze wstępu Jarosława Iwaszkiewicza.
Pamiętnik i inne pisma z getta stanowią nieocenione świadectwo autobiograficzne całego życia ich autora, a szczególnie ostatniego okresu spędzonego za murami. Jedną z fundamentalnych cech wyróżniających wojenne teksty Korczaka jest ich organiczny związek z realiami gettowymi, zakorzenienie w materii zdarzeń dnia codziennego, w szczególe, w drobiazgu, operowanie bliskimi planami i zapisem sytuacji konkretnych czy wręcz trywialnych - a przy tym wszystkim ich wymiar metafizyczny. Wychodzą one bowiem poza granice getta, poza faktograficzny konkret, otwierając perspektywę refleksji nad doświadczeniem Zagłady, nad moralnymi dylematami w sytuacjach granicznych, nad kondycją człowieka stojącego wobec bezprecedensowej miary cierpienia i agresji zła. [z posłowia Jacka Leociaka]
"Nadszedł i sierpień 1939 roku, a z nim "powołanie" do szkolnego Hufca Przysposobienia Wojskowego i już pewnego rodzaju służba w oddziale PW dowodzonym przez porucznika Cibę. No! To już nareszcie była prawie że ta wielka, tak wtedy oczekiwana przez nas przygoda. Wojna!" Autor tych wspomnień miał 1 września 1939 r. dokładnie 17 lat i 6 miesięcy bez jednego dnia. W kampanii wrześniowej wziął udział jako ochotnik w szeregach Przysposobienia Wojskowego, uczestniczył m.in. w obronie Lublina.
Relacja dramatycznych przeżyć wojennych — opis ucieczki z getta w Końskich jesienią 1942 i ukrywanie się u polskiej rodziny w Starachowicach. Sugestywny, plastyczny zapis okupacyjnej codzienności, a także bezkompromisowe studium relacji polsko-żydowskich w okresie Holokaustu. We wspomnieniach wyraźnie zagrożenie stanowią Niemcy, ale równie silnie polscy sąsiedzi. Ze strachu i niezrozumienia polskiego antysemityzmu wynikają bezsilność i poczucie samotności Autorki. Z drugiej jednak strony pojawiają się wdzięczność i bezbrzeżne oddanie tym, którzy jednak pomagali, narażając własne życie. Historia ta opowiedziana została z kobiecą wrażliwością — silniejsze od gniewu jest tu niedowierzanie, od obezwładniającej rozpaczy - samokontrola. Halina Zawadzka w posłowiu opowiada o tym, że po wojnie odnalazła kobietę, która w tych okropnych latach, postawiona w roli nadzorczyni, znęcała się nad nią i jej żydowskimi koleżankami. Teraz, kiedy chciała odpłacić jej za tamte krzywdy, zobaczyła przed sobą tylko starą, przerażoną kobietę. Zrozumiała wówczas, że zemsta jest bezcelowa - może tylko odwrócić role i z ofiary zrobić oprawcę, ale niczego nigdy nie naprawi.
Wspomnienia Mietka Pachtera to niecodzienny dokument. Autor urodził się w Warszawie w 1923 r., w kochającej się żydowskiej rodzinie. W getcie pracował przy rozbiórce domów i jednocześnie zajmował się szmuglem, by wyżywić najbliższych. Po wywiezieniu młodszego brata i rodziców do Treblinki w styczniu 1943 r. przeżył ze starszym bratem Wilkiem powstanie w getcie, następnie zaś wywózkę do Treblinki i Majdanka, skąd przeniesiono ich do obozu HASAG w Skarżysku, a potem w Częstochowie, gdzie doczekali wyzwolenia. Bracia Pachterowie nie zostali w Polsce, wprawdzie na krótko osiedli na Dolnym Śląsku, ale wkrótce wyjechali do Niemiec, do obozu DP. Stamtąd Wilek udał się do Palestyny, a Mietek - chory na gruźlicę - do szwajcarskiego sanatorium. Tam, osamotniony i chory, spisał swoje wspomnienia. Jego fenomenalna pamięć, niezwykła osobowość i dar opowieści dały w efekcie niepospolitą książkę, bezcenny opis życia i umierania w czasie Zagłady. Wspomnienia Mietka to opowieść o miłości - tej do rodziców, która pomogła mu przeżyć getto, oraz tej do brata Wilka, która pomogła mu przeżyć obozy.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni