Polecieć na drugi koniec świata, aby męczyć się długą jazdą na rowerze i żywić się kolejnymi porcjami makaronu z makaronem? Pedałować wiele dni przez zaśnieżone góry Alaski, czujnie rozglądając się za głodnymi niedźwiedziami? I w dodatku robić to za własne pieniądze, a co gorsza, dla przyjemności? Dla większości z nas to czyste szaleństwo, ale na szczęście nie dla Piotra Strzeżysza!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ilustrowana kolorowymi fotografiami wyprawa rowerowa przez Afrykę."Wymyśliłam podróż rowerem wokół Jeziora Wiktorii w Afryce. Wyruszyłam w trasę pierwszego dnia nowego 2004 roku z Hippo Valley Inn pod Nairobi, z rezydencji Asi i Sao Gamba. W tym urokliwym miejscu dwadzieścia dni później zamknęłam pętlę. Jechałam w przeciwnym kierunku do ruchu wskazówek zegara. Trasa wiodła przez Kenię, Ugandę i Tanzanię. Dwukrotnie przekraczałam linię równika. Z Bukoby do Mwanzy musiałam płynąć statkiem. Jeszcze w Kisumu dowiedziałam się, że droga lądowa na tym odcinku jest pełna lwów i kłusowników. Tych drugich boję się stokroć razy bardziej niż króla zwierząt.Umówiłam się z Jonesem przed hotelem New Stanley w Nairobi o godzinie dziesiątej rano. Dojechałam kaszląca i kichająca w strugach deszczu trzy godziny później. Afrykanie mają fantastyczną zdolność czekania, ale uprzedziłam Jonesa telefonicznie, że będę znacznie później. Rower odmówił mi posłuszeństwa już na pierwszym kilometrze.- Boże, co się dzieje??Opony oklejone szarą mazią, nie mogę jechać, mży, z trudem prowadzę rower.- Ależ te sakwy ciężkie!- Jambo! Happy New Year!- Jambo! Happy New Year! - odpowiadają mali Masajowie.- Nie przejedziesz tędy - mówią do mnie.- Co?- Afrykańskie mady!Możesz uczyć się w szkole o glebach, ale dopóki nie utopisz się w szarej mazi, dopóki nie zobaczysz jak w lawinowym tempie koła i buty obrastają szarą, lepką breją, dopóki nie poczujesz, że roweru nie możesz pchnąć ani do przodu ani do tyłu, nie możesz go podnieść, a każdy minimalny ruch tylko pogarsza sytuację, nie będziesz wiedział co znaczą afrykańskie mady po deszczu! Patykiem wyrwanym z masajskiego płotu czyścimy koła i przenosimy we trójkę rower metr po metrze pod górę. Tam gdzieś ma być lepsza droga, droga, której nie znałam do tej pory! Chłopcy dostają ode mnie parę nowiuteńkich spodni safari. Dźwigam na plecach całą torbę prezentów dla afrykańskich dzieci. Kiedy potem po 20 dniach, w upalny dzień wrócę do Hippo Valley Inn, Sao będzie już wiedział o darowanych spodniach. Masajowie opowiedzieli mu noworoczną przygodę na drugi dzień po moim wyjeździe."
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Relacja z wyprawy rowerowej zimą po zamarzniętym Bajkale. Dwóch młodych mężczyzn przemierza jezioro z północy na południe, trasa wynosi ponad 900 kilometrów, w skrajnie trudnych warunkach: mróz, lodowaty wiatr, szczeliny w lodzie. Autor opisuje spotkania z fascynującymi ludźmi, ich zmagania z niezwykłą przyrodą, przytacza zasłyszane od nich opowieści i historie. Znajdziemy tu również przygody, zabawne i dramatyczne, jakie rowerzyści przeżyli w dalekiej Syberii. W tle przepiękne krajobrazy. Mnóstwo wspaniałych zdjęć.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Jakub Rybicki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W trakcie pracy nad poprzednią (pierwszą) książką pana Roberta Maciąga było trudno - debiutant, w dodatku z rogatą osobowością, z mocnym własnym zdaniem w sprawie każdego przecinka. Trzeba było mocować się z tekstem, spierać z autorem. Ostatecznie książka wyszła (pod tytułem Rowerem przez Chiny, Wietnam i Kambodżę), odniosła sukces i jest chętnie kupowana do dziś.Kiedy dostałem do wydania tekst kolejnej, podchodziłem do tematu jak do jeża - ostrożnie, nieśpiesznie. Odkładałem na potem, na kiedy indziej. A kiedy wreszcie ją przeczytałem, zadzwoniłem do Autora z gratulacjami i z pytaniem, czy nie zechciałby przy okazji rozbudować i przeredagować tej swojej poprzedniej książki, bo teraz pisze dużo lepiej niż wtedy. Dużo lepiej! Jeśli więc podobała się Państwu pierwsza książka Maciąga - druga podobać się będzie bardziej. A ja czekam na trzecią.Wojciech Cejrowski