Julia to dziewczyna stuprocentowa: śliczna, dowcipna i wrażliwa. Najlepiej by się czuła w silnych męskich ramionach, najchętniej sławnego i przystojnego aktora. Tyle że mieszka we Włocławku. Rozpoczyna pracę w szemranej firmie znajdującej się na krawędzi bankructwa. Nie ma tu komputerów, pensyjka niewielka, a szef jest antyfeministą. W warunkach skomplikowanej afery finansowej i szantażu Julia będzie walczyć o ocalenie najcenniejszych wartości: przyjaźni i miłości.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wszystko wskazywało na to, że początek nowego tysiąclecia będzie dla Mileny i Lucjana Płoszyńskich jednym pasmem pomyślności i sukcesów, zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej. Los jednak zadecydował inaczej. Udany na pozór związek nagle się rozpada, a każde z małżonków rusza w swoją stronę. Po raz drugi w życiu Milena zostaje porzucona przez mężczyznę, a jednak to właśnie o niej można powiedzieć, że odniosła sukces. Milena nie zamierza szukać szczęścia w ramionach kolejnego męża, gdyż bardzo jej odpowiada status niezależnej, samodzielnej kobiety. Ma czas dla swoich bliskich i przyjaciół, a także dla wszystkich, którzy potrzebują jej pomocy. Szybko się jednak przekonuje, że ludzie - nie wyłączając jej samej - są trochę jak modliszki...
UWAGI:
Na okł.: Wstąp do klubu wciąż atrakcyjnych pań, by iść śmiało przez życie i twardo stać na... zgrabnych nogach.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dworek pod lasem, obok kamienica. Towarzystwo mieszane - ponętna sekretarka, matka i syn alkoholicy, lubieżny przedsiębiorca, dystyngowana nauczycielka, nieokrzesana młoda dziewczyna z dwoma garbami, wygadany pięciolatek. Któregoś dnia jeden z mieszkańców kamienicy, Henryk Pająkowski, emerytowany oficer milicji, zostaje znaleziony w lesie - martwy, z nożem w plecach i z plastikową zabawką w kształcie diabelskich rogów na głowie. Komisarz Dyna nie ma łatwego zadania - motyw mieli wszyscy sąsiedzi ofiary. Pająkowski z żoną, także byłą milicjantką, bez przerwy pisali donosy i domagali się interwencji. Przeszkadzało im wszystko - psy bez kagańców, wózek inwalidzki na klatce schodowej, rzekome tupanie kotów, wieczorne rozmowy, picie piwa na podwórku... Po co w przeddzień śmierci Pająk odwiedził dworek? Kto okradł zwłoki i co zabrał? Czy denat miał romans z którąś z sąsiadek, czy to tylko plotki? Walczący z nadwagą komisarz ma się z czym zmagać. Co gorsza, żona ofiary zarzuca mu nieudolność i - a jakże - pisze na niego skargę.
Dworek pod lasem, obok kamienica. Towarzystwo mieszane - ponętna sekretarka, matka i syn alkoholicy, lubieżny przedsiębiorca, dystyngowana nauczycielka, nieokrzesana młoda dziewczyna z dwoma garbami, wygadany pięciolatek. Któregoś dnia jeden z mieszkańców kamienicy, Henryk Pająkowski, emerytowany oficer milicji, zostaje znaleziony w lesie - martwy, z nożem w plecach i z plastikową zabawką w kształcie diabelskich rogów na głowie. Komisarz Dyna nie ma łatwego zadania - motyw mieli wszyscy sąsiedzi ofiary. Pająkowski z żoną, także byłą milicjantką, bez przerwy pisali donosy i domagali się interwencji. Przeszkadzało im wszystko - psy bez kagańców, wózek inwalidzki na klatce schodowej, rzekome tupanie kotów, wieczorne rozmowy, picie piwa na podwórku...
Po co w przeddzień śmierci Pająk odwiedził dworek? Kto okradł zwłoki i co zabrał? Czy denat miał romans z którąś z sąsiadek, czy to tylko plotki? Walczący z nadwagą komisarz ma się z czym zmagać. Co gorsza, żona ofiary zarzuca mu nieudolność i - a jakże - pisze na niego skargę.
Tom 2
Czarna wdowa atakuje
Historia z zabójstwem Pająkowskiego poszła już w niepamięć. Stenia Korzyńska i Ada Matras otworzyły upragniony pensjonat "Mieszko". Sylwestrowa noc zapowiada się znakomicie – międzynarodowa firma urządza tu zabawę dla swoich pracowników. Z Warszawy ściągnęło już całe towarzystwo z prezesem, urodzonym kobieciarzem, na czele. Wydaje się, że nic nie może zakłócić szampańskiej zabawy w tym przemiłym zakątku, toteż gdy jedna z kobiet tuż po północy gdzieś się zawieruszyła, nikt nie zwrócił na to uwagi. Wkrótce ochroniarz obiektu, kapitan Pająkowska, odnajduje zgubę w altance. Martwą. I nie jest to bynajmniej jedyna ofiara tej nocy. Wezwany na miejsce komisarz Dyna ma trudne zadanie. Jak przeprowadzić śledztwo, gdy szampan szumi w głowach, wszyscy chcą się kochać i składają sobie najlepsze życzenia?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W domu seniorki rodu Kurczyłłów, kobiety przenikliwej nieznośnie upartej, odbywa się zjazd rodzinny. Przy kolacji staruszka zaskakuje zebranych oświadczeniem, że jej niedawno zmarły brat został otruty, po czym zapowiada śmierć związanego z rodziną sąsiada. Wkrótce ktoś znajduje żonę sąsiada ranną w jej sypialni, a sam mężczyzna znika bez śladu.
Do wyjaśnienia sprawy zostaje skierowany komisarz Jarosław Rębowicz. W trakcie śledztwa komisarz trafi na ślad niejednej rodzinnej tajemnicy i pozna bliżej nieprzeciętną staruszkę, która trwa przy swojej wersji wydarzeń. Czyżby to ona miała rację?
Rok 2014. Ewa Parelska, archiwistka i entuzjastka historii, postanawia urządzić zjazd swoich krewnych, tych z bliska i tych z daleka. A zbierze się ich trochę, bo protoplaści rodu Korzeńskich, Leontyna i Jan, mieli siedmioro dzieci.W 1920 roku legionista Jan Korzeński ożenił się z panną Tokarzówną, córką zamożnego kupca z Włocławka. Założył luksusowy sklep kolonialny, by utrzymać szybko powiększa-jącą się rodzinę. Była ona duża, patriarchalna, złożona z rodziców, dzieci, babci Elwiry i ukochanego wuja Józefa. Jan zawsze powtarzał: "Pochodzimy z jednego pnia, musimy się kochać, szanować i wspierać".Niestety, w nowej, peerelowskiej rzeczywistości jego potomkowie poszli różnymi dro-gami, nie zawsze respektując zasady wyniesione z domu. Zabrakło czasu, a może nawet chęci, żeby poznać przeszłość, kiedy zaś ta ochota się pojawiła, było za późno. Ewa pró-buje zgłębić rodzinne archiwum, kryjące niejedną tajemnicę. I wtedy okazuje się, że bia-łe chyba nie zawsze bywa białe, a czarne może mieć różne odcienie. A jaka jest praw-da? Czy tylko jedna i oczywista?Powoli wszystko się zmienia, zaczynają ożywać dawne animozje i strachy.Zjazd rodzinny miał przypomnieć starą prawdę głoszoną przez przodków. I tu zrodziło się zasadnicze pytanie: czy coraz bardziej oddalająca się od siebie rodzina będzie miała ochotę jeśli nie na szacunek i miłość, to przynajmniej na zwykłe popatrzenie sobie w oczy.
UWAGI:
Stanowi cz. 1. Na okł. : Pochodzimy z jednego pnia, musimy się kochać, szanować i wspierać.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni