John Hands przemycał przez granicę wyposażenie dla nielegalnych organizacji, działających w Związku Radzieckim. Do dnia dzisiejszego figuruje z tego tytułu w kartotekach KGB. Jest jedną z dwóch tylko osób, którym udało się przeprowadzić wywiad z szefem Banku Watykańskiego, arcybiskupem Paulem Marcinkusem, po tym jak władze włoskie wydały nakaz aresztowania go za współudział w defraudacji 1,3 miliarda dolarów Banco Ambrosiano. Wysokiej rangi urzędnik watykański wziął go kiedyś za funkcjonariusza angielskiego wywiadu, MI6.Wydarzenia te miały miejsce, gdy zbierał materiały do swojej pierwszej książki "Pieriestrojka w imię Chrystusa".Zdaniem Handsa, tytuł ten może znaczyć zarówno rekonstrukcję Związku Radzieckiego przez Chrystusa, jak i rekonstrukcję chrześcijaństwa przez Związek Radziecki. Ale czy na pewno? Czytelników swej książki John Hands do końca trzyma w niepewności. "Pieriestrojka w imię Chrystusa?" Co to, tak naprawdę, znaczy?Debiutancką powieść Handsa uznano na Zachodzie za "fascynującą", "przerażająco proroczą". W tej błyskotliwej powieści John Hands przenosi czytelnika do samego serca Kremla i Watykanu, pozwala przeniknąć do umysłów ludzi, którzy dzierżą rzeczywistą władzę na świecie. Przypomnijmy: na sowieckiej Ukrainie skrzyżowały się interesy dwóch rozpadających się potęg: Związku Radzieckiego i Watykanu. Tu właśnie ojciec James Ryan wypełnia z woli Papieża misję pasterską - pierwszy krok w skomplikowanym papieskim planie mającym na celu zrealizowanie przepowiedni z Fatimy, wypełnienie słów wypowiedzianych w 1917 roku przez Matkę Boską podczas jej objawienia się na ziemi. Tylko Papież wie, jak bliskie jest ostateczne zwycięstwo nad komunizmem... Lew Babakin, zastępca przewodniczącego KGB, ma zupełnie inne plany.Dwaj główni bohaterowie powieści, sekretarz Papieża - ojciec James Ryan oraz doradca Prezydenta ZSRR - Dymitr Kirylin, dostają się w wir działań, nad którymi utrzymanie kontroli jest niemal niemożliwe. Dążenie do zapobiegnięcia upadkowi ekonomicznemu mocarstwa i przeciwstawienie się tendencjom nacjonalistycznym z jednej strony oraz walka o utrzymanie jedności i kontroli nad całym Kościołem Katolickim z drugiej strony. Kto zwycięży? Czy książka przynosi odpowiedź na to pytanie? Czy dziwi państwa, że John Hands do końca nie udzieli odpowiedzi? Tak jak i nie powie, czy KGB jest na tyle mocne, aby na tronie papieskim posadzić swojego człowieka. Pamiętajmy, powieść powstała w 1990 roku. Rok 1991 przyniósł wiele odpowiedzi na pytania, które ona postawiła, jednak, znów pytanie, czy na wszystkie? (...)"