22 września 1940 roku do obozu koncentracyjnego Auschwitz trafił tzw. drugi transportwarszawski. Wśród 5,5 tysiąca więźniów, którzy podczas apelu usłyszeli od komendanta obozu, że "komin to jedyna drogaucieczki", znalazł się osiemnastoletni Władysław Bartoszewski. Oznaczony numerem 4427 syn urzędnika bankowego trafił do miejsca, gdzie - jak wspomina - przestano "roztrząsać, czy to straszne i niehumanitarne, że biją". "W naszym rozumieniu najważniejsze były konkrety: dostać w mordę czy w nerki? Lepiej w mordę, byle tylko nie kijem, żeby nie pękła czaszka". Dziś Bartoszewski - wypełniając zobowiązanie wobec tych, którzy umożliwili mu przeżycie - daje kolejnym pokoleniom świadectwo o piekle, które ludzie zgotowali ludziom.
UWAGI:
Książka wydana pod patronatem Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Przekroczyłem próg i natychmiast zostałem odcięty od świata zewnętrznego. Wszedłem do budynku i zostałem wprost obezwładniony. Drzwi zatrzasnęły się za mną, a ja w tym samym momencie pozostawiłem za sobą nie tylko dzienne światło, ale i nieistotną codzienność. Odczuwali to samo inni zwiedzający, dzięki czemu atmosfera była niezwykła. Natychmiast po wejściu wyciszali się w zadumie, rozmawiając co najwyżej szeptem. [...] W przeciwieństwie do wielu innych podobnych miejsc, tutaj czuje się i przeżywa historię. Wyposażenie hal i pawilonów budzi emocje, skądinąd też dlatego, że wielu Polaków ma osobiste powiązania z Powstaniem.[...] Chodząc pośród murów Muzeum widziałem wiele twarzy młodych mężczyzn i kobiet, uwiecznionych na zdjęciach. Wszyscy walczyli w Powstaniu, a ci, którzy przeżyli są dzisiaj dziadkami i babciami. Niejeden z nas miał w bliższej lub dalszej rodzinie warszawskiego powstańca. Widziałem obok mnie wielu młodych ludzi, a w ich oczach odbijały się te same uczucia, które i ja w sobie nosiłem". Z posłowia "Przeważał podziw - refleksje po zwiedzeniu Muzeum Powstania Warszawskiego.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W piwnicy - areszcie MBP siedziałem do 24 grudnia 1946 roku, kiedy to osadzono mnie w celi w X oddziale więzienia na Rakowieckiej. Przez dwa dni byłem sam. Bez rozmów, bez przesłuchań. Zupa i chleb, które przynosili więźniowie Niemcy. Drugiego dnia świąt wepchnięto do celi człowieka... Osłupiałem! To był Jan Zarański. Uważałem, że to nie jest przypadek. Chcą podsłuchać naszą rozmowę. Ale Janek mówi: - Słuchaj, to przez pomyłkę, bo jest remont, malują cele... No i następnego dnia zabrano go z krzykiem.(W. Bartoszewski) Ta książka to dla mnie samego eksperyment, bo mieszczę w niej kolegów z Armii Krajowej i przypadkowych współwięźniów, mieszczę arystokratów i bardzo prostych, zwyczajnych ludzi. Mieszczę byłego komunistę, Żyda, adwokata, który miał też różne oblicza, i mieszczę wybitnego, orientacji prawicowej, oficera rezerwy, uczestnika walk o niepodległość. Wszyscy występują obok siebie, jako ludzie, którzy wpływali na mnie, może ja trochę na nich. (fragment nagrania)
UWAGI:
Na okł.: Na płycie CD rozmowa autorów o tym, jak powstawała książka. Podtyt. wg okł. Bibliogr. s. 243. - Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wywiad-rzeka, przeprowadzony z Profesorem przez Michała Komara, swoiste podsumowanie niezwykłego życia, anegdoty, refleksje, zaskakujące wyznania, fragmenty rozmów w audycjach rozmów na natenie I programu Polskiego Radia, publikacje fragmentów książki na łamach dodatku "Polityki" - "Poradnik Historyczny" i na łamach dziennika "Rzeczpospolita", spotkania autorskie.
UWAGI:
Publ. klubu Świat Książki nr 5728. Indeksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Od dzieciństwa i wczesnej młodości w przedwojennej Warszawie poprzez wspomnienia Września `39 i niemieckiej okupacji, straszliwe doświadczenie Oświęcimia i pracę w konspiracji, Powstanie Warszawskie i zderzenie z powojenną rzeczywistością, działalność w PSL i uwięzienie przez komunistyczne władze do pracy w Wolnej Europie i Pen Clubie - wszstko to (i jeszcze więcej) znalazło się we wspomnieniach Władysława Bartoszewskiego, które spisał Andrzej Friszke. Powstała w ten sposób książka jest nie tylko kopalnią wiedzy o Profesorze, ale i fascynującą opowieścią o dziejach Polski w XX wieku.