“Spowiedź świecka" to zbiór wywiadów Huberta Kęski z ludźmi sportu, polityki, kultury i szeroko pojętego biznesu. Autor w nieoczywistych rozmowach porusza zarówno rzeczy ważne, jak i dociera do zabawnych anegdot z życia swoich adwersarzy.Zdecydowanie najciężej wydać publiczną opinię na temat znajomego. Koneksje towarzyskie czy - jak w moim przypadku - zwyczajna sympatia, nie wpływają zbyt dobrze na obiektywizm. Tym bardziej, że nie tylko lubię ale i cenię autora “Spowiedzi świeckiej". Mam więc z Kęską problem. Nakładanie astronomicznych ilości wazeliny nie leży jakoś w mojej naturze, spróbujmy więc od początku, chociaż efekt końcowy znałem już w połowie lektury. “Spowiedź świecka" 24 pogłębionych wywiadów. Znajdziemy tu prezydentów Wałęsę i Kwaśniewskiego, gangstera “Masę", jasnowidza Jackowskiego, coacha Grzesiaka, rapera Popka, ale też i Tymoteusza Świątka i Różala. Przekrój naprawdę spory, w myśl podtytułu wydawnictwa “bo porozmawiać można z każdym". I na tym można by poprzestać. Wywiady, przy solidnym przygotowaniu Kęski, to bowiem zapis 24 spojrzeń na świat. Nie ma tu bowiem monopoglądu, każdy z nas inaczej definiuje szczęście i inaczej do niego dąży. To właśnie możliwość wejścia w “czyjąś skórę" i poznania jego dążeń i pragnień powoduje, że książka staje się wartościowa. Żyjemy bowiem w czasach, gdzie nawet media nie dbają o pluralizm - w ten czy inny sposób związane z opcją światopoglądowo-polityczną dążą do przekazania nam “jedynego, słusznego poglądu na świat". A przecież nasz kraj to nie dwa plemiona, ale tyle recept na życie i pojmowanie rzeczywistości ilu jest jego mieszkańców. Szkoda, że większość obecnych komentatorów i dziennikarzy woli “ex cathedra" ferować wyroki. U Kęski tego nie znajdziemy - Robert Biedroń mówi o swoich samobójczych myślach, by za chwilę przeczytać o “czarnym pasie w poniżaniu hejterów" Marcina “Różala" Różalskiego. Wartościowanie jest zostawione czytelnikowi, zaś autor wywiadów jest obserwatorem. Nie jest to jednak bierna postawa wobec rozmówcy, co świetnie widać w rozmowie z Januszem Korwinem-Mikke. Ostra wymiana zdań i podważenie logiki wypowiedzi polityka (Michalczewski był mistrzem niepełnosprawnej tj. niższej konkurencji wagowej - red.) powodują jeszcze większą dynamikę dyskusji. Jakieś wady? Ciężko takowe się wymienia przy książce, w której najważniejsi są rozmówcy. Kilka literówek, no i może jeszcze jedno - mimo 500 stron “Spowiedź świecka" jest krótka - mi starczyła ledwie na kilka dni. Bez wątpienia jest to książka, którą mogę polecić każdemu otwartemu na świat. W końcu porozmawiać można z każdym. I wysłuchać też.