Sądy bezprawia : wokół pokazowych procesów politycznych organizowanych w Warszawie (1944-1989) "Wokół pokazowych procesów politycznych organizowanych w Warszawie (1944-1989) "
Pokazowe procesy polityczne (wraz z towarzyszącymi im kampaniami medialnymi) w całym okresie komunistycznej Polski były przed wszystkim narzędziem do realizacji bieżącego przekazu ideologiczno-propagandowego, definiowanego przez decydentów politycznych.
Przekaz ten zasadzał się na konstrukcji świata przedstawionego: iluzji i inscenizacji, która - lepiej lub gorzej - próbowała udawać rzeczywistość. Rzadko kiedy miała umocowanie w faktach, a zawsze opierała się na manipulacji z reguły również - na zwykłym kłamstwie. Mówiąc nieco patetycznie, prawdziwa w całym przedstawieniu była tylko ludzka krzywda.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 693-704. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Patryk Pleskot ; Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 059682 od dnia 2022-02-16 Przetrzymana termin minął 2022-03-18
Ślepa (czerwona) uliczka : stołeczne struktury Ministerstwa Informacji i Propagandy (1944-1947) "Stołeczne struktury Ministerstwa Informacji i Propagandy (1944-1947) "
Historia Ministerstwa Informacji i Propagandy (MIiP), a szczególnie jego warszawskich placówek, dobitnie pokazuje, że badacze "narodzin systemu władzy" w latach czterdziestych powinni unikać pokusy teleologicznej interpretacji działań komunistów. Podstawowy cel, nakazany przez Stalina - przejęcie pełnej kontroli nad krajem - był jasny, natomiast drogi jego realizacji, choć wytyczane na Kremlu, bywały kręte i nie zawsze dobrze przemyślane. Komuniści popełniali błędy i nieraz podejmowali nietrafne decyzje. Krótkotrwałe dzieje MIiP pokazują, że ambitny pierwotnie pomysł z instytucją zarządzającą państwową propagandą okazał się ślepą (czerwoną) uliczką.W wypadku stołecznych struktur resortu zjawisko to uwidoczniło się w dwójnasób. Po pierwsze, były emanacją nieudanego, centralnego eksperymentu. Po drugie, musiały borykać się z trudnościami charakterystycznymi także dla innych warszawskich filii ogólnopolskich instytucji: egzystowania w cieniu centrali, a także w pewnej mierze szczebla wojewódzkiego. Zawarte w tej książce rozważania przekonują, że działające w stolicy jednostki MIiP były nieskuteczne i w zasadzie niepotrzebne. Można zaryzykować tezę, że w Warszawie ograniczenia tego ministerstwa uwidaczniały się szczególnie wyraźnie. W wydaniu stołecznym ślepa czerwona uliczka okazała się wyjątkowo krótka.
UWAGI:
Bibliogr. s. 295-298. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Patryk Pleskot ; Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czy w Polsce Ludowej istniało tajne komando śmierci?
Licealista utopiony w Wiśle. Sędziwy ksiądz ze skręconym karkiem. Były premier torturowany we własnym domu. Tłumaczka z poderżniętym gardłem i uduszona staruszka. To nie jest przyjemna lektura. Wszyscy bohaterowie nie żyją, a mordercy nie ponoszą kary. Giną dowody, a procesy zatrzymują się w martwym punkcie. Jeśli nie kocha się ludowej władzy, PRL nie jest przyjemnym miejscem do życia, za to doskonałym, by je stracić. Patryk Pleskot, odważny historyk Instytutu Pamięci Narodowej, odkrywa sekrety zagadkowych morderstw, za którymi stoi tajemnicze komando śmierci - zbrojna ręka służb Polski Ludowej. Żadna z tych historii nie została wymyślona. Dużo tu poczucia krzywdy i mało poczucia winy... Książka Pleskota to opowieść mroczna, tajemnicza i wciągająca jak najlepszy kryminał. Tyle tylko, że śmierć jest prawdziwa.
UWAGI:
Bibliogr. s. 485-[498]. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czy w Polsce Ludowej istniało tajne komando śmierci?
Licealista utopiony w Wiśle. Sędziwy ksiądz ze skręconym karkiem. Były premier torturowany we własnym domu. Tłumaczka z poderżniętym gardłem i uduszona staruszka. To nie jest przyjemna lektura. Wszyscy bohaterowie nie żyją, a mordercy nie ponoszą kary. Giną dowody, a procesy zatrzymują się w martwym punkcie. Jeśli nie kocha się ludowej władzy, PRL nie jest przyjemnym miejscem do życia, za to doskonałym, by je stracić. Patryk Pleskot, odważny historyk Instytutu Pamięci Narodowej, odkrywa sekrety zagadkowych morderstw, za którymi stoi tajemnicze komando śmierci - zbrojna ręka służb Polski Ludowej. Żadna z tych historii nie została wymyślona. Dużo tu poczucia krzywdy i mało poczucia winy... Książka Pleskota to opowieść mroczna, tajemnicza i wciągająca jak najlepszy kryminał. Tyle tylko, że śmierć jest prawdziwa.
UWAGI:
Bibliogr. s. 485-[498]. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni