Dostałem kiedyś do renowacji zegar karetowy Gugenmusa, właśnie z XVIII wieku, to jest prawdziwy cymes, praca nad czym takim to marzenie każdego zegarmistrza... Więc zdarzyło się tak, że niosłem go do domu, mam warsztat w dużym pokoju, zamiast salonu, i wtedy właśnie, aż mi się gorąco robi, jak sobie przypomnę, wjechał we mnie taki jeden na rowerze, przewrócił. Jechał chodnikiem, bardzo szybko, ja go nie zauważyłem, a on jeszcze na mnie nakrzyczał takimi wulgarnymi słowami i nawet nie pomógł wstać, tylko pojechał dalej.
Jarosław Klejnocki, Rowery
- Na miłość boską, panienki, nie kłóćcie się - wmieszała się Kaśka. - Mnie to zwisa, na ile się umówiłyście. Ja i tak zawsze mam taką samą prowizję. Chyba chodzi o to, żeby wykonać robotę, nie? Chodzi o butelkę. Nam chodzi wyłącznie o butelkę. Te, Pinda, przynajmniej pamiętasz, jak ona wygląda i gdzie leży
Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Butelka z niepełną zawartością
Policjant otworzył notes i przejrzał notatki: Józef Piętka zginął od ciosu zadanego modelem kolumny Zygmunta (największym z kolekcji denata), jak ustalono, statuetka odlana została w praskim warsztacie, gdzie zmarły przepracował większość swego życia. Cios nie był silny, niemal nonszalancki, a jednak wymierzony z siłą, która skruszyła kości czołowe czaszki.
Joanna Olech, Zbrodnia (niemal) doskonała