Książę ; Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza Tyt. oryg.: "Il Principe ". Tyt. oryg.: "Discorsi sopra la prima deca di Tito Livio ".
W tej demonicznej sile atrakcyjności traktatu Machiavellego, nie słabnącej pomimo zmian w stosunkach politycznych i poglądach na sprawy państwowe, leży wyraźny dowód, że nie można go uważać wyłącznie za zbiór rad praktycznych, udzielanych Juliuszowi czy Wawrzyńcowi Medyceuszom. Przedstawia on nie tylko polityczne interesy jako obraz epoki, w której powstał, lecz także ma znaczenie ogólnoludzkie, niezależne od ducha czasu. Machiavelli to nie tylko polityk Odrodzenia i historyk, lecz zarazem psycholog, który poruszając zagadnienia zarówno dzisiaj, jak w XVI wieku żywotne, sięgnąć potrafił do głębi natury ludzkiej i ponurym światłem oświetlił jedną jej stronę - egoizm, który spostrzegł we wszystkich postaciach historycznych, jako stałą ich właściwość. Liczyć się też z nią musi każda realna polityka.Chociaż więc Machiavelli interes państwa pojął jednostronnie, identyfikując go z interesem panującego, to jednak ma zasługę już z tej racji, że starał się rozwiązać problemy polityczne nie przez utopijne teorie, lecz w ramach tych warunków, których życie dostarcza, że przedstawił "rzeczywistą prawdę, a nie jej wyobrażenie". W tym leży trwała wartość jego traktatu.
UWAGI:
Pierwszy utwór przeł. z wł. Czesław Nanke, przejrzał i uzup. Jan Malarczyk, drugi przeł. Krzysztof Żaboklicki, wyboru dokonał Robert Nowak.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Książę ; Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza Tyt. oryg.: "Il Principe ". Tyt. oryg.: "Discorsi sopra la prima deca di Tito Livio ".
Pierwszy utwór przeł. z wł. Czesław Nanke, wstępem opatrzył Krzysztof Teodor Toeplitz, przekł. przejrzał i uzup. Jan Malarczyk, drugi utwór przeł. [>>] Krzysztof Żaboklicki, wyboru dokonał Robert Nowak.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Bo choćby mi przyszło postradać me życie - tak wolę - niż żyć, a mieć w sercu ranę.
To, co ci powiem, musi być zachowane w najgłębszej tajemnicy... Nie nazywam się Tomasz Serafiński. Moje prawdziwe nazwisko brzmi: Witold Pilecki.
W 1949 roku za zgodą dowództwa podziemia rotmistrz Pilecki na ochotnika poszedł do Auschwitz, by zorganizować tam ruch oporu. Zadanie wykonał. Po dwóch latach i siedmiu miesiącach dokonał brawurowej ucieczki z obozu.
Napisał pierwsze na świecie raporty o Holokauście. W Powstaniu Warszawskim bohatersko bronił "reduty Pileckiego".
A po wojnie... Reżim komunistyczny w Polsce poddał go torturom i skazał na śmierć. Miejsce jego pochówku do dziś pozostaje nieznane. Witold Pilecki to "bohater naszych czasów" - w ten sposób określa go Marco Patricelli, autor pierwszej popularnej biografii rotmistrza.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni