Ani pochodzenie ani dzieciństwo nie zapowiadały niezwykłego życia, jakie potem wiodła ta urocza, żywiołowa i beztrosko rozwiązła dama. Helenę Delangle, lepiej znana jako Helle Nice urodziła się w 1900 roku w małej francuskiej wiosce i była córką poczmistrza. Kochało ją wielu, nienawidziło kilkoro.
Pierwszym krokiem na ścieżce do błyskotliwej, choć krótkiej kariery była przeprowadzka do Paryża w połowie szalonych lat dwudziestych zeszłego wieku. Wyzwolona spod nadzoru rodziny Helenę zaczęła tańczyć w balecie, później została striptizerką. Nie wystarczał jej jednak duszny światek wielbicieli i zasłon z wiotkiego tiulu. Na Mistrzostwach Aktorów, gdzie aktorskie sławy konkurowały na torach wyścigowych o palmę pierwszeństwa, zakochała się w potężnych maszynach i oszałamiających prędkościach. Jak się okazało, miała wszelkie warunki, aby zostać niezwykle utalentowanym, nieulękłym kierowcą - królową wyścigów samochodowych.
Piękna, młoda Helle Nice - bo takie nazwisko przybrała - zwróciła na siebie uwagę i współpracowała z Ettore Bugattim, twórcą marki samochodów, z którymi już na zawsze będą kojarzyć się jej osiągnięcia. Żadna z kobiet w tamtych czasach nie wzbudzała takich emocji i namiętności, i nie zrobiła takiej kariery w sporcie samochodowym, jak ona. Brała udział w wielu wyścigach Grand Prix, w latach trzydziestych. Jako jedyna kobieta jeździła na zdradliwych amerykańskich torach wyścigowych i ustanawiała kolejne, nowe rekordy prędkości, aż zdarzył się wypadek, który stał się początkiem końca jej kariery. Potem zaś oskarżenia o współpracę z Gestapo zniszczyły jej reputację i zabrały wszystko, co kochała.