Havard siedział w samochodzie i czekał na odpowiedni moment. Lufa rewolweru była chłodna i gładka w dotyku. Był teraz człowiekiem czynu. W końcu odważył się wziąć sprawy w swoje ręce. Czuł się doskonale. Był skupiony, myślał jasno i logicznie, panował nad sytuacją. Nareszcie wrócił do formy. Nie przejmował się mrozem. Dość się nasiedział w domu.Kiedy Eva namówiła Tove, żeby od niego odeszła, stracił wszystko. Bez Tove nie potrafił się podnieść. Stracił grunt pod nogami i motywację do życia. Został bez pracy, rodziny i przyjaciół. I bez szacunku dla samego siebie. W końcu coś się wydarzy. Spokojnym ruchem wyjął z pudełka naboje i załadował bębenek. Spojrzał w okna kuchni. Zgasło światło. Może poszła do łazienki zmienić dziecku pieluszkę? Nic już jej nie pomoże. Nawet to, że jest matką jego jedynej wnuczki. Nadeszła godzina zapłaty. To była sprawa honoru.
Witaj w szpitalu św. Hallvarda - miejscu, w którym rozgrywa się dramatyczna walka o władzę, ale gdzie zawiązują się również przyjaźnie i rozkwita miłość.
Gdyby nie córeczka, którą miał z Hege, Havard mógłby być szanowanym lekarzem i szczęśliwym ojcem rodziny. Wydawało mu się nawet, że był w stanie zdobyć Veronikę.
Erik dowiedział się, że za napadem na Evę stoi Lars. Ukochana błagała go, by zostawił tę sprawę w spokoju, skoro Lars poprosił ją o przebaczenie i najwidoczniej żałował swojego czynu. Erik czuł jednak, że zostałby upokorzony, gdyby nie zemścił się na nim za straszną krzywdę, którą wyrządził jego Evie.
Przeszła przez furtkę i stanęła na kamiennej płycie przed chatą. Zapukała ostrożnie. Drzwi same się otworzyły. Odskoczyła do tyłu. Ale nic się nie stało. Wokół nadal było spokojnie. Eva wychyliła się i starała zajrzeć do wnętrza mrocznej izby. - Jest tu kto? Zerknęła szybko za siebie, a potem z wahaniem przekroczyła próg. Minęło trochę czasu, zanim oczy przyzwyczaiły się do ciemności. Pokój był czysty i posprzątany. Pachniało jałowcem, którego gałązki leżały porozrzucane na podłodze (...). Dobrze wiedziała, gdzie się znajdowała. Znała tę izbę dokładnie. Spędziła w tym wnętrzu wiele nocy. We śnie (...). Tej nocy znów przyszedł do niej mężczyzna, jednak zdawał się bardziej namacalny i żywy niż kiedykolwiek przedtem. Opuścił ją dopiero z nastaniem świtu. Przez sen poczuła, że położył coś na jej czole. To łaskotało. Uśmiechnęła się. Po omacku wyciągnęła rękę, żeby go dotknąć, lecz mężczyzna zniknął. Otworzyła oczy i zdjęła z czoła niezapominajkę. [fragment]
Co powinna zrobić? Jak ma postąpić w tej sytuacji? To jakaś parodia, coś, co dzieje się w kiepskich amerykańskich operach mydlanych. Ona, która nigdy nie myślała o dzieciach, która nie widziała sensu w wydawaniu ich na świat pełen biedy i nędzy. A tu jak na złość zaszła w ciążę! Ona, która w dodatku jest nosicielką wirusa HIV. Inni nie mogli doczekać się dziecka, a właśnie ona zaszła w ciążę!Mogła poddać się aborcji. Przemawiało za tym aż nazbyt wiele argumentów. Zbyt młoda, samotna, niewykształcona, miała niesprawną rękę i nie mogła liczyć na wsparcie rodziny. Cierpiała także na chroniczną, poważną infekcję, którą mogła zarazić płód. Dość rozsądnych powodów, aby nie zostać matką. A argumenty za tym, żeby urodziła? Długo myślała, nim jakieś przyszły jej do głowy.
Szpital św. Hallvarda to 14-tomowa współczesna saga norweska rozgrywająca się w środowisku lekarskim.W nieustannej walce o ludzkie życie lekarze nawiązują między sobą znajomości, a czasem nawet przyjaźnie. Razem przeżywają sukcesy i porażki, nie tylko zawodowe. Dodatkowo każdy z bohaterów ma swoje tajemnice, które ujawniają się z czasem.
Główna bohaterka powieści, Eva Dahl, odbywa staż w Szpitalu św. Hallvarda. Spełnia się jej marzenie - zostaje lekarzem. W nowym miejscu pracy czuje się świetnie, wszyscy ją cenią i lubią. Jest jednak wyjątek... Żądna władzy, zawistna Veronika, zatrudniona jako chirurg, przygotowuje perfidny plan. Uknuta przez nią intryga doprowadza do zbrodni, której ofiarą staje się właśnie Eva. Czy przestępstwo zostanie ukarane? Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? A może miłość przezwycięży wszelkie przeszkody?
Sara postanawia zakończyć związek z Janem. Płomienne uczucie wygasło. Jan ulega poważnemu wypadkowi. Sara już go nie kocha, ale on błaga, by go nie opuszczała. Sara poznaje młodego lekarza imieniem Even. Niestety, nie jest już wolna. Jan wykorzystał swoje nieszczęście, by ją do siebie przywiązać. W końcu uświadomiła sobie to, o czym jej ciało wiedziało już od dawna. Że jest zakochana. Tylko nie w tym mężczyźnie, z którym wzięła ślub.
Eva nie mogła uwierzyć w to, co jej powiedziała Veronika. Piękna chirurg właśnie wyznała jej, że miała romans z jej Erikiem i spodziewa się jego dziecka. Teraz zrozumiała, dlaczego Erik był taki nieobecny przez ostatnie tygodnie. Najwyraźniej okazał się zbyt wielkim tchórzem, aby z nią zerwać i dlatego poprosił Veronikę, by odwaliła czarną robotę za niego.
"Wciąż go kocham, myślała zrozpaczona. Chyba bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dlatego, że go straciłam".