Choć w książce nie brak mocnych, szokujących intymnością, zmysłowych scen, nie maja one nic wspólnego z epatowaniem seksem. Dong Mei (Zimowa Śliwa) opowiada o latach, gdy była w Chinach kurtyzaną, w sposób naturalny, bez cienia pruderii i obłudy, językiem, w którym poetycka przenośnia bierze górę nad dosadnością. Wspomnienia mają żywe, pulsujące tło złożone z wydarzeń owego czasu, zjawisk kultury, obyczajów i tradycji Chin. Wszystko jest tu prawdziwe: okrutna japońska okupacja, erotyczne praktyki taoistów i dramatyczne tarapaty bohaterki aż po tragikomiczny finał - ucieczkę z komunistycznej już ojczyzny w nieznany świat.