Historia XX wieku zna wiele takich akcji, ale kilka z nich miało znaczenie szczególne. Niewielkie oddziały straceńców sprawiły, że los świata potoczył się innym torem.Kilkudziesięciu niemieckich spadochroniarzy, którzy rankiem 10 maja 1940 roku zaatakowali potężną belgijską twierdzę bronioną przez ośmiuset żołnierzy, otworzyło drogę całej niemieckiej armii do Dunkierki. Cztery lata później oddział Otto Skorzenego uprowadzając z Budapesztu syna regenta uniemożliwił Węgrom przejście na stronę aliantów, co skróciłoby wojnę w Europie o wiele miesięcy. W najbliższych nam czasach 90 amerykańskich komandosów wysłanych do Iranu mogło, ratując zakładników , umożliwić Jimmy`emu Carterowi ponowne objęcie urzędu prezydenta. Historia świata byłaby wówczas inna.