- Chawadża Nun, gdyby moje wiersze mówiły o białym mieście otoczonym murem obronnym, o wybrukowanych uliczkach i o starych kamieniach, to o czym by pan pomyślał?
- O Urszalim.
- A gdyby moja poezja przywołała dziewczynę o błękitnych oczach, dzwony Wielkiej Nocy i ogród, w którym unosił się zapach wawrzynu?
Zapadła cisza. Ta`an usłyszał, jak Nun chrząka w charakterystyczny dla siebie sposób. Ale nie był on człowiekiem, który by pozwolił zagościć smutkowi na dłużej. Podszedł do Ta`ana i niczym starszy brat położył mu na ramieniu rękę. Echo jego śmiechu zatrzęsło murami rozmównicy.
- Coś mi się zdaje, że nie tylko ifrit towarzyszył nam podczas tych trzech dni. Może był tam i anioł?
Jocelyne J. Awad, pisząca po francusku Libanka, debiutowała powieścią "Khamsin", uhonorowaną nagrodami Prix France-Liban oraz Prix Richelieu-Senghor. Akcja jej drugiej książki, którą prezentujemy w serii Spojrzenia, rozgrywa się w 1967 roku na Bliskim Wschodzie - w Jerozolimie, Libanie i Syrii, na starożytnych rozdrożach cywilizacji i styku trzech wielkich religii monoteistycznych.