Kielce przed wojną, w czasie okupacji i po wojnie. Codzienne życie znaczone pracą, policyjni szpicle, konspiratorzy i ukryty w jednej z kamienic w śródmieściu przez żydowskiego krawca skarb. Wojna zaznaczona gdzieś w tle, choć jej groza przenika karty książki. Jedni ratują żydowskich sąsiadów inni donoszą Niemcom. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności prowadzący do tragedii. Ktoś ratuje żydowskie dziecko, ktoś szuka żydowskiego skarbu. Klątwa zrozpaczonego ojca, która długo jeszcze po wojnie zdaje się dotyka tego, który nie tknął żydowskiego skarbu.
Wszystko to w nowej książce Janusza Buczkowskiego Przeklęty spadek. Autor, ceniony fotografik, autor wspomnień, tym razem napisał powieść, której akcję umieścił w Kielcach. Fabułę oparł na zasłyszanych opowieściach, stąd lektura książki tchnie realizmem i zdaje się, że autor opowiada prawdziwą historię. Mieszkańcy Kielc powinni ją poznać, bo daje zupełnie nowy, nieznany obraz miasta.